Polski rynek piwa został zdominowany przez zagraniczne koncerny. Najpopularniejsze marki, takie jak Żywiec, Okocim, Tyskie i Lech nie są własnością polską. Poprzez prywatyzacje, czy późniejsze przejęcia, trafiły one w ręce kapitału zagranicznego. Nie ulega wątpliwości że rynek piwa to jeden z najbardziej dochodowych sektorów polskiej gospodarki. Odzwierciedla on także zjawisko, które prof. Witold Kieżun określił mianem kolonizacji polskiej gospodarki. Polacy są pracownikami i konsumentami produkowanych przez te koncerny piwa, a zyski wracają do ich zagranicznych właścicieli. Taki charakter gospodarki, w której dominuje kapitał zagraniczny, to jedna z najważniejszych barier w rozwoju gospodarczym naszego kraju, jak też w poprawie zamożności naszego społeczeństwa. Polityka gospodarcza minionego dwudziestolecia oparta na prywatyzacji majątku narodowego w oparciu o kapitał zagraniczny okazała się ślepą uliczką. Kapitał zagraniczny bowiem traktuje Polskę przede wszystkim jako miejsce łatwego zysku i rynek zbytu rynek zbytu, czyli tak jak dawne potęgi kolonialne traktowały swoje kolonie. Ten model gospodarczy, co coraz częściej przyznają nawet ówcześni jego zwolennicy, nie daje żadnych szans na rozwoju do poziomu zachodnich gospodarek. To właśnie dominująca własność zagraniczna staje się podstawowa barierą blokującą wyjście poza pułapkę krajów średniego dochodu.
Polsce jest potrzebna zupełnie inna strategia gospodarcza, strategia obliczona na innowacyjność, nowoczesne technologie , strategia tworzenia miejsc pracy w naszym kraju. Jednak podstawą takiej strategii musi być rozwój przede wszystkim rodzimej przedsiębiorczości. Bo motorem rozwoju każdego kraju są przede wszystkim rodzime firmy. To one budują potencjał gospodarczy własnego kraju , bogacą i państwo i społeczeństwo. Bez dominującej w naszej gospodarce polskiej własności, zawsze będziemy krajem o strukturze gospodarczej przypominającej państwa postkolonialne, czyli gospodarka wyrobów mało zawansowanych technologicznie i konkurującej przede wszystkim tania siła roboczą. Dlatego podstawowym celem i polityki państwa jak też zachowań społecznych powinna być orientacja na wsparcie rodzimej przedsiębiorczości. W warunkach członkostwa Polski w Unii Europejskiej , działania państwa w tym kierunku, choć możliwe i potrzebne, są jednak bardzo ograniczone. Natomiast społeczeństwo w swych wyborach konsumenckich nie jest tak ograniczone jak państwo. Zawsze patriotyzm gospodarczy był i jest jedna z podstawowych dźwigni rozwoju gospodarki. Natomiast w Polsce po okresie komunistycznym , polskie społeczeństwo cierpiało i jeszcze cierpi na kompleks wobec Zachodu, w tym kompleks wobec produktów zagranicznych. Wobec jakości produktów produkowanych przez komunistyczną gospodarkę, ten kompleks był zrozumiały. Ale dziś rodzime polskie firmy produkują produkty dobrej, a często nawet lepszej jakości, niż firmy zagraniczne, ale to nie zawsze przekłada się na wybory konsumenckie. Nawyki kupowania produktów zagranicznych, czy produkowanych w Polsce przez firmy zagraniczne jest nadal bardzo silny. Bez zmiany tych nawyków nie ma szans na przyspieszenie rozwoju gospodarczego naszego kraju i nie ma szans na wzrost społecznego dobrobytu. Bo firmy zagraniczne transferują ogromne zyski za granicę. Tylko w roku 2012 wytransferowano 70 mild złotych.
Dlatego, nie oglądając się na obecny rząd, który na przykład przyznając koncesję na wydobycie miedzi, nie KHGM, a kanadyjskiej spółce, pokazał dobitnie, że rozwój rodzimych firm go nie wiele obchodzi, społeczeństwo samo powinno wesprzeć rozwój polskiej rodzimej przedsiębiorczości. Bo w ten sposób wspomożemy budowę naszego potencjału gospodarczego. pomożemy małym firmom stać się firmami średnimi, firmom średnim stać się firmami dużymi, a firmom dużym pozwolimy na ekspansje na międzynarodowe rynki. Ta forma pomocy jest przede wszystkim wybór konsumpcyjny. Kupując w polskich sklepach polskie produkty, trzymając oszczędności w polskich bankach, ubezpieczając się w polskich ubezpieczalniach, wyjeżdżając na wakacje poprzez polskie biura podróży budujemy siłę polskich przedsiębiorców i tym samym potencjał gospodarczy naszego kraju.
Prawie w każdym sektorze gospodarki zdominowanym przez kapitał obcy mamy także polskich producentów. Zwłaszcza dotyczy to produkcji konsumenckiej. I tak są polskie firmy produkujące słodycze, przetwory mleczne, wody, żywność, odzież, kosmetyki, środki czystości i tym podobne. Patriotyzm gospodarczy, czyli kupowanie produktów rodzimych przedsiębiorców pozwoli im na rozwój, na zwiększenie ich oferty, na poprawienie jakości i wejście na wyższy poziom rozwoju, a tym samym na tworzenie nowych miejsc pracy i wzrost uposażeń. Rozwój polskiej przedsiębiorczości, to nie tylko zysk ich właścicieli, ale także zysk pracowników i całego polskiego społeczeństwa.
Podobnie jak w innych sektorach gospodarki, także sektor piwa jest zdominowany przez kapitał zagraniczny. największe polskie browary są w ręku tego kapitał, a także wiele marek piwa uważanych za rodzime są w ręku obcych koncernów. Ale oprócz tych koncernów, w Polsce działa wiele małych browarów, produkujących, jak pokazują rankingi jakości najlepsze piwa. Bo małe polskie browary warzą piwo w sposób naturalny, gdy obce koncerny produkują piwo w sposób przemysłowy. Nic dziwnego, że piwa z małych browarów zdobywają sobie coraz więcej zwolenników. Ale jest to proces powolny, bo polskie browary nie maja specjalnych środków na wielkie akcje promocyjne. Dlatego tak ważne jest zerwanie ze starymi nawykami skłaniającymi do zakupu znanych marek, które dziś są w ręku kapitału zagranicznego i upowszechnienie zwyczaju kupowania piwa polskich producentów. Zwracanie uwagi na producenta powinno być podstawowym odruchem każdego, kto kupuje piwo, jak też inne konsumpcyjne produkty.
Warto wymienić te marki, które nie są już markami polskimi, w celu orientacji konsumenckiej. Piwa: Leżajsk, Tatra, Kujawiak, Grosh, Wojak, Królewskie, Harnaś, Heineken, Piast, Pilsner Urquell, Warka, Książ, karmi, Dębowe Mocne, Żubr, Tyskie, Kasztelan, Żywiec, Bosman, Kaper, Lech, Special, Okocim, Hevelius, Volt. Być może nie wszystkie udało mi się ustalić, ale z pewnością są to dominujące na polskim rynku. Natomiast polskie piwa, to piwa z największego polskiego browaru Ciechan i Lwówek Śląski, a także Konstancin Starodawne, Boss, Kormoran, Jabłonowo, Noteckie, Rycerz, Magnus, krajan, Żywe, Twierdzowe, Brovaria, Cornelius, Brok, Jmielin, Tumskie, Czarnków. Z pewnością nie wymieniłem wszystkich polskich piw. Wiele tych piw, to jedynie piwa regionalne, które można kupić jedynie w okolicy jego produkcji. Ale coraz więcej marek, zwłaszcza firma Ciechan wchodzi na rynek ponad regionalny. Dziś praktycznie, jak się chce kupować piwa polskich browarników, to można je dostać w wielu miejscach. Zwłaszcza piwa polskich producentów powinni wprowadzać właściciele polskich sklepów. W ich własnym bowiem interesie powinno być upowszechnianie patriotyzmu gospodarczego, bowiem patriotyzm gospodarczy, oznacza także preferowanie polskich, a nie zagranicznych sklepów. Ale ważne jest także pytanie o te piwa w sklepach, które ich dotąd nie posiadają. Dla nich będzie to sygnał aby poszerzyć ofertę o piwa polskich producentów.
Piwa polskich producentów zdecydowanie bija jakością dominujące na rynku piwa zagranicznych koncernów. Ten przykład pokazuje, jak dziś nieaktualne są stare kompleksy preferujące zagraniczna produkcję. Polskie produkty są dobre nie tylko że są nasze, ale po prostu często są lepsze od zagranicznych produktów. I wytworzenie nawyku kupowania produktów polskich wytwórców, w tym wypadku piwa, może przyczynić się do rozszerzenia tego piwnego patriotyzmu także na inne produkty. Kupowanie polskich piw pozwoli polskim browarnikom na ekspansję, na wyjście poza lokalny rynek, na wypchnięcie zagranicznych producentów, w konsekwencji na odzyskiwanie przez polskie społeczeństwo własnej podmiotowości gospodarczej. patriotyzm gospodarczy, to potężna dźwignią rozwoju gospodarczego. korzystają z niego najzamożniejsze narody. Naród polski, naród jeszcze na dorobku, nie może rezygnować z z tej dźwigni własnego rozwoju gospodarczego. Dlatego dziś jednym z zasadniczych wymiarów polskiego patriotyzmu, powinno być zchnowskie hasło: „Kupuj polskie towary w polskich sklepach’. Dlatego dziś kupujmy piwa polskich producentów.
Marian Piłka
historyk, Wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej
Po pierwsze, chyba jest post, namawianie do picia alkoholu przez świętojeb… polityka w poście to chyba przegięcie.
Po drugie, a czy w tych browarach nie pracują Polacy? Chyba, że dla Piłki to zdrajcy, bo pracują na obcego.
Autorze…. masz racje….Nasze piwa są smaczne.Nasi piwowarzy produkują je z naszych produktow.Nie mieszają przy produkcji konserwantow w nadmiarze. Rozpijaniem naszej młodziezy zajęły się zachodnie browary.Cena piwa obcego browaru puszki , butelki w promocji to 1,63 zł w sklepach euro Popierajmy swoich mleczarzy, zakłady miesne, piwowarów i inne zawody,które tez dobry towar oferuja. pozdrawiam
Tak się rodzi szowinizm. Od puszki piwa, oglądanej pod kątem czystości etnicznej właściciela – przechodzi się później do bardziej czynnej postawy wobec obcych. Namawiający, ma posturę piwnego smakosza, zresztą wypowiada się z imponującą erudycją w tym temacie. Widocznie przyszła pora,żeby swój patriotyzm demonstrować w ten sposób.
@Stanisław z Ciechocinka
Panie Stanisławie, mnie do piwka dosyć daleko, gustuję raczej w winkach ( choc sama nie potrafię zrobić, niestety)
Ale takie piwo Ciechan
Podobno bardzo smaczne, a w dodatku właściciel browaru, producent piwa hojnie wspiera narodowe inicjatywy
Między innymi jest darczyńcą i sponsorem świetnego portalu Kresy.Pl
Wydaje się że bliskiego Panu?
Słyszał Pan, żeby niemieccy właściciele (lub angielscy) wspierali coś poza lewackimi ” manifami” i innymi obrzydliwościami?
Polecam więcej wiadomości w temacie:
http://parezja.pl/husarz-piwny-bojotowany-przez-srodowiska-lewicowe/
Aj tam… Jak komuś smakują popłuczyny Heinekena, czy inne szczochy, to smacznego :))
Tyskie ponad wszystkie, tudzież Żywiec i tego się trzymam, tyle że piwo nie ma narodowości :)) Co ma tutaj na przeszkodzie kraj pochodzenia? Dla przykładu, to nawet takim „czystym rasowo” Niemcom nie przeszkadzało pochodzenie złota i z wybijanych zębów Żydom wprawiali sobie giebisy zagryzając potem polską szynką i pijąc francuskie wina :)))
No ciekawy artykuł, wynika z niego że marki Grosh (chyba raczej Grolsch, no ale ja się średnio znam na piwach), Heineken, Pilsner Urquell kiedyś były polskie ;p
„Po pierwsze, chyba jest post, namawianie do picia alkoholu przez świętojeb… polityka w poście to chyba przegięcie.”
Eee tam. Piwo i wóda tłuste nie są.
@Anonim
No jasne… nawet ksiądz jak do znajomego na tradycyjną wyżerkę przyszedł i akurat piątek trafił ( a zawsze uwielbiał pieczoną kaczkę) , to mawiał, że kaczka też ryba, bo po wodzie pływa i do tego piwem zapijał :D Nie żebym kitował, prawdę mówię.
@kominiarz
he he
Okres postu tylko częściowo ogranicza spożywanie kaczek, itp mięsiwa….oraz picie piwa i innych artykułów wyskokowych…Te dni postne trzeba dokładnie poznać i sie zdyscyplinować i nie będą uprzykrzały zycia…A ksiadz z ludu pochodzi, wiec tez ma skłonnosci do złego. Ale zapewne pózniej żałuje,spowiada sie i pokutuje za grzechy.
nie przesadzajmy, pijmy DOBRE piwo – i tyle