Wraz z delegacją KPN-NIEZŁOMNI jestem w Kijowie aby wpierać Ukrainę. Zbieramy wszelkie informacje, które mogłyby być użyteczne OBWE. Rosyjska agresja wywołuje tu jednak zupełnie odwrotny skutek od zamierzonego przez Putina. Dosyć celnie wszystko podsumował premier Australii Tony Abott apelując: RĘCE PRECZ OD UKRAINY!
Po ponad trzech wiekach od ugody w Perejasławiu w 1654 roku widoczne jest wychodzenie Ukrainy ze „strefy” wpływów Rosji. W XVII wieku istniał zmarnowany projekt polityczny przekształcenia federacji Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego tworzącej Rzeczpospolitą Obojga Narodów w organizm trójczłonowy powstały przez wyodrębnienie Wielkiego Księstwa Ruskiego, połączonego unią realną z dwoma pozostałymi. Stojąc w obliczu długotrwałej wojny polsko-rosyjskiej 1654-1667 Rzeczpospolita zgodziła się formalnie na powołanie, nowego, trzeciego członu unii, jakim miało być Wielkie Księstwo Ruskie. W 1658 zawarto unię hadziacką, która ostatecznie nie weszła w życie. Było już jednak za późno na realizację tych planów. Samo kozactwo było podzielone politycznie i ostatecznie zaakceptowało zwierzchni podział Ukrainy na Prawobrzeżną (która pozostała przy Rzeczypospolitej) i Lewobrzeżną, anektowaną przez Carstwo Rosyjskie. Ówczesne zabiegi magnaterii (oligarchów) zmarnowały ten interesujący projekt.
Do idei tej powrócono w czasie powstania styczniowego próbując wywołać powstanie na ziemiach zabranych, także na ziemiach ruskich. Wyrazem tych dążeń było tzw. odnowienie unii horodelskiej, w czasie manifestacji patriotycznej w 1861 r. w Horodle, gdzie przybyła szlachta polska, litewska, wołyńska i podolska. Unia miała obejmować trzy narody: Polaków, Litwinów i Rusinów. Odzwierciedleniem tych wydarzeń oraz pewnej ugody politycznej, było przyjęcie przez Rząd Narodowy nowego herbu, który obok godła Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego przedstawiał postać Archanioła Michała, patrona Rusi.
Dziś nikt nie myśli o wspólnym państwie w kategoriach z XVII wieku. Liczy się stworzenie realnego porozumienia politycznego wśród państw tzw. byłego Bloku Wschodniego.
Rosyjska agresja na Krymie to nieudolna i bezczelna próba zachowania wpływów na Ukrainie zrzucającej jarzmo ugody z 1654 roku. W 2014 roku Ukraińcy mają prawo pamiętać o ofiarach „wielkiego głodu” i celnym wskazaniu przez przedwojennego lidera Polskiej Partii Socjalistycznej Ignacego Daszyńskiego, że bez wolnej Ukrainy nie będzie wolnej Polski. Od wieków Rosja stanowi zagrożenie wsparte imperialnymi metodami i praktykami.
W 1939 roku nie tylko Polska została podzielona przez dwa zbrodnicze totalitaryzmy ale i ZSRR zaatakował niepodległą Finlandię. Dla Bałtów i w jakimś sensie dla Polski zagrożeniem jest też tzw. „obwód kaliningradzki” jako przyczółek o podobnym charakterze jak rosyjskie bazy wojskowe na Krymie. Warto przede wszystkim rozpocząć dyskusję o konieczności wyprowadzenia z tego terytorium baz armii Federacji Rosyjskiej.
Józef Piłsudski trafnie określił, że od Rosji trzeba polskie terytorium oddzielić federacją państw lub też pasem wolnych krajów powiązanych sojuszem. Stąd też od lat proponujemy realizację tzw. Międzymorza. Dobrym początkiem może być zmiana charakteru tzw. Grupy Wyszehradzkiej na sojusz polityczno-ekonomiczny. Mieszkańcy państw dotkniętych „rosyjskim butem” mają inna optykę niż Unia Europejska i lepiej są w stanie lepiej zrozumieć imperialną mentalność Rosjan.
Putin idzie drogą Hitlera uważając, że świat będzie patrzył na rozbiór Ukrainy w kategoriach rozbioru Czechosłowacji z 1938 roku. Warto dodać, że za „pokojowe rozwiązanie” Adolf Hitler był wówczas nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Całkiem niedawno to Putina zgłaszano do tej samej nagrody za sprawę Syrii!
Nikt już nie wierzy, że „połknięcie” Krymu czy wschodu Ukrainy spowoduje kres imperialnego apetytu Rosji. W swoich „grach” Putin widzi kres swoich wpływów na granicach terytoriów zajętych przez ZSRR w 1945 roku. To czysta mentalność KGB podszyta totalitarnymi metodami! Idąc tym tropem dobrze, że Rosja nie ogłasza roszczeń dotyczących Alaski! Tam też mogą rozdawać paszporty! Mogłoby się wydawać, że to śmieszne … ale skoro można było uznać miliony Polaków za obywateli ZSRR na podstawie realizacji paktu Hitler – Stalin … to dla „czerwonego cara” nie ma rzeczy niemożliwych.
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI
http://wpolityce.pl/artykuly/75508-slomka-z-kijowa-nikt-juz-nie-wierzy-ze-polkniecie-krymu-czy-wschodu-ukrainy-spowoduje-kres-imperialnego-apetytu-rosji
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/slomka-rece-precz-od-ukrainy-,9991378232