Komitet Ministrów Rady Europy będzie się musiał zająć „problemem późnych aborcji”, odpowiadając na pisemne pytanie przedłożone 31 stycznia. W Wielkiej Brytanii ujawniono, że każdego roku 60 dzieci przeżywa późne aborcje, żyjąc od kilku minut do nawet kilku godzin. Są pozostawiane na śmierć lub zabijane przez personel medyczny, chociaż niektóre z nich mogłyby przeżyć, gdyby udzielono im pomocy medycznej. Również inne kraje, takie jak Szwecja, mają ten problem. W 2010 roku we Włoszech 22-tygodniowy „płód” został znaleziony żywy w 20 godzin po aborcji. Dziecko zabrano na oddział intensywnej terapii, gdzie zmarło następnego dnia. Aborcji dokonano z powodu rozszczepienia wargi. Inne dziecko we Florencji przetrwało trzy pełne dni po dokonaniu aborcji. Takie rzeczy dzieją się wszędzie tam, gdzie późne aborcje są dozwolone, rzadko jednak takie informacje są upubliczniane.
Pytanie skierowane do komitetu brzmi: „Jakie konkretne kroki podejmie Komitet w celu zagwarantowania, że dzieci które przeżyją aborcję, nie zostaną pozbawione opieki medycznej, która należy się im, jako żywo urodzonym osobom, na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka?”.
Nawet osoby, które wierzą, że życie zaczyna się w momencie urodzenia, muszą zaakceptować, że ludzki „płód”, urodzony żywy, jest osobą.
Aby zatrzymać takie sytuacje, Norwegia zdecydowała się na początku stycznia 2014 r. na całkowity zakaz aborcji po 22. tygodniu życia, co jest progiem przeżywalności poza organizmem matki według Światowej Organizacji Zdrowia.
Komitet Ministrów powinien przekazać pisemną odpowiedź na to pytanie w ciągu kilku najbliższych tygodni. Przyjęta przez Komitet odpowiedz ma moc polityczną. 13 lipca 2013 r., odwołując się do innego pytania, Komitet Ministrów uznał brak europejskiego konsensu co do istnienia „prawa do aborcji” na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Komitet zrzesza przedstawicieli 47 państw członkowskich Rady Europy. Jego szczególnym zadaniem jest monitorowanie przestrzegania zasad demokracji, praw człowieka i rządów prawa.
Biuro Prasowe
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Smutny artykuł.Nie wiedziałam o losie zywych dzieci,które poddano aborcji. Skąd ta obojętnosć?