Skandaliczny list działaczy Związku Ludności Narodowości Śląskiej do Rosji

Autor Obywatelski9

Narodowosc_slaskaWizyta w Polsce Ministra Spraw Zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa oraz niedawna informacja o rozmieszeniu przez wojska rosyjskie w Obwodzie Kaliningradzkim rakiet Iskander-M wymierzonych w Polskę stała się okazją do skandalicznych działań podjętych przez Związek Ludności Narodowości Śląskiej. Wysłali oni list do ambasadora Rosji w Polsce, w którym jednoznaczne wskazują na odrębność Śląska od Polski.

W apelu zamieszczonym na oficjalnej stronie Związku Ludności Narodowości Śląskiej czytamy:

Wasza Ekscelencjo
Ambasadorze Federacji Rosyjskiej
w Polsce

W związku z informacjami prasowymi, o umieszczeniu przez wojska rosyjskie w Obwodzie Kaliningradzkim rakiet Iskander-M, przystosowanych do przenoszenia głowic nuklearnych, w imieniu Związku Ludności Narodowości Śląskiej zwracamy się do Waszej Ekscelencji, o przekazanie władzom Federacji Rosyjskiej naszej prośby, o rozważenie możliwości niekierowania tych rakiet w kierunku Śląska.

Jak Waszej Ekscelencji zapewne wiadomo, część Górnego Śląska, wbrew swej woli wyrażonej w plebiscycie w 1921 r., trafiła do Polski w wyniku uzgodnień Ligi Narodów. Reszta Górnego Śląska i cały Dolny Śląsk, w ramach zarządu tymczasowego, pod władzę polską trafiły w 1945 r. Chociaż Polska z Niemcami zawarła układ o granicy polsko-niemieckiej w 1990 r., to jednak zrobiono to bez konsultacji z mieszkańcami terenów będących w tymczasowym zarządzie polskim. Dodatkowo Polska zniosła na części Górnego Śląska autonomię odstępując od warunku przyznania tych ziem Polsce przez Ligę Narodów.

Historia zapisała dość trudne chwile w kontaktach Ślązaków i Rosjan. Ślązacy walczyli w ramach wojsk niemieckich w czasie drugiej wojny światowej i niejednokrotnie dopuszczali się okrutności i bestialstwa wobec Rosjan i innych narodów ZSRS. W pamięci Ślązaków pozostaje zaś wywózka kilkudziesięciu tysięcy Niemców i Ślązaków do niewolniczej pracy w ZSRS, z której niewielu wróciło. Wiemy, że doszło do tego za zgodą tzw. Wielkiej Czwórki (ZSRS, USA, WLK. Brytania, Francja). Chociaż media nie przypominają, to jednak pamiętamy, że Prezydent Federacji Rosyjskiej Borys Jelcyn jak i Duma przeprosili za ten okres.

W 2000 r., kiedy Pan Prezydent Władymir Putin był z wizytą w Polsce środowisko Ślązaków (obok listu żołnierzy Armii Krajowej) zwróciło się wtenczas do niego z sugestią zadośćuczynienia przez Federację Rosyjską za niewolniczą pracę Ślązaków. Wówczas usłyszeliśmy z ust Pana Prezydenta Władymira Putina, o gotowości do zadośćuczynienia. Sprawy Ślązaków niestety reprezentuje państwo polskie i sprawa ta utknęła w tzw. polsko-rosyjskiej komisji do spraw trudnych i od kilkunastu lat jest niezałatwiona.

W trakcie obchodów 70. rocznicy wybuchu wojny polsko-niemieckiej w 1939 r., będącej dla Polski początkiem II wojny światowej, zaprotestowaliśmy przeciwko fałszowaniu historii przez Polskę dla potrzeb doraźnych, podkreślając współpracę Polski z Niemcami przed tą wojną. Również w 2008 r. sprzeciwiliśmy się agresji Gruzji na Osetię Południową, za co w Polsce dokonano na nas medialnej nagonki. Protestowaliśmy też, kiedy strona polska samowolnie zamknęła pawilon rosyjski na terenie obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.

Mamy nadzieję, że Wasza Ekscelencja przekaże naszą prośbę władzom Federacji Rosyjskiej, aby w swoich poczynaniach uwzględniły odrębność Ślązaków od Polaków oraz uwzględniły fakt, że nie mamy wpływu na poczynania władz polskich, które są z natury antyrosyjskie i rusofobiczne.

Życie z ciągłym zagrożeniem, zwłaszcza atomowym nie należy do przyjemności, dlatego też prosimy o przekazanie naszej prośby władzom Federacji Rosyjskiej o niekierowanie ewentualnych rakiet z głowicami jądrowymi w kierunku terytorium Śląska.

Rudolf Kołodziejczyk
Andrzej Roczniok

Członkowie Związku – sygnatariusze apelu w spsoób jednoznaczny odcinają się od Polski. Próbują też przyjąć pozycję niepodległej „strony” w relacjach polsko-rosyjskich. Polska to dla nich „rusofobiczny” kraj, z którym nie czują więzi i współodpowiedzialności.

Przed wojną za takie rzeczy skazywano za zdradę….

Małgorzata Wilkos

  1. kominiarz
    | ID: f9fa6f2d | #1

    „Przed wojną za takie rzeczy skazywano za zdradę….”. Obecnie prawo w tym względzie się nie zmieniło. Zmieniło się tylko to, że ze strony Ślązaków germanofili jak i rządzących mamy jawne qrestwo. Czy nie istnieje tutaj pole do popisu dla organizacji narodowych, by interweniować w tego typu przypadkach, zamiast wypisywać i głosić piękne hasła niczym nie poparte w czynach? Fakt, że prokuratura powinna zajmować się z urzędu ściganiem takich przestępstw, ale gdyby organizacja społeczna złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa, to wtedy smrodzący w stołki prokuratorzy musieli by przynajmniej zbadać sprawę. A tak…. plują nam szubrawcy i zaprzańcy w twarz i każdy jest cicho.

  2. Irena
    | ID: 6ffda0dc | #2

    @kominiarz. Masz racje.Ja tego nie rozumie.

  3. S.
    | ID: 2fa106dc | #3

    Zastanawia mnie czy Ci podpisani panowie przed napisanem tych idiotyzmów zapytali ludność o zdanie. Jakoś sobie nie przypominam żeby ktoś z tym papierkiem przed wysłaniem był u mnie.

  4. z Niemodlina
    | ID: c825d5e0 | #4

    Kolaborant pozostanie zawsze kolaborantem, pewne cechy się dziedziczy. Im podobni wydawali ubecji Polaków na pewną śmierć, a wcześniej gestapo. Gdyby dziś doszło do konfliktu zbrojnego, jestem pewien w 100%, że stanęliby po stronie wroga. Jeszcze do niedawna należeli do PZPR, gdyby poszukać informacji, to mogę się założyć,że ojcowie lub dziadkowie autorów tego bełkotu służyli w SB lub ORMO. Jeszcze jedna ciekawostka, dlaczego Głos Helmuta milczy jak zaklęty w tej sprawie ??? przecież zawsze informowali o RAŚ, a ostatnio o ZLNS, teraz cisza, przypadek ?? :)

  5. tezeusz
    | ID: 1d046e0e | #5

    prokuratura została ponoć powiadomiona, panowie mają przesrane

  6. z Niemodlina
    | ID: c825d5e0 | #6

    Każdemu kto jeszcze nie widział, polecam dokument „Igrzyska Putina”. Emocje gwarantowane!

    http://www.youtube.com/watch?v=otSbTXYd2iY

  7. Ekspatriant
    | ID: a8336acb | #7

    Nie damy Śląska oto śpiew,
    co dziś przez Polskę leci,
    za Górny Śląsk przelejem krew,
    my Polski wolne dzieci.
    Z Górnego Śląska pójdzie wróg.
    Tak nam dopomóż Bóg!
    http://www.youtube.com/watch?v=9EIyHG-ODDs

  8. Janusz Sanocki
    | ID: 95cf0566 | #8

    A to sukinsyny! Ale jaki sprytne! „Poloków” mogą bombardować, byle „Hanysom” się (odłamkami) nie oberwało.
    A powaznie rzecz ujmując to kanonem w naszej łacińskiej cywilizacji jest troska o dobro wspólne. Dobro wspólne w tym rpzypadku – to trroska o dobro panstwa, w ktorym zyjemy. Dziś jest to Rzeczpospoltia Polska, która (przy wzystkich jej wadach) jednak takich gnojków jak te rocznioki, nie wysyła do Berezy Kartuskiej, ani do Gołdapi. Wiec ten jeden z drugim gnojkiem powinien byc lojalny wobec i panstwa i wspolobywateli, ktorzy też nie robią mu np. „kryształowej Nocy”, nie mwiac juz o „Nocy długich nozy”.
    Ale gnojek zostanie gnojkiem.

  9. Pejter
    | ID: 4a0760a4 | #9

    A może trochę przydałoby się trochę logicznego myślenia w komentowaniu tej szajby? Przecież Rudolf Kołodziejczyk w ostatnich dwóch latach prowadził więcej spraw sądowych przeciw RAŚ niż wszyscy narodowcy razem wzięci. Przecież Andrzej Roczniok był nawet na tym portalu przez radnego miasta Katowic PIETRASZA (PiS) pokazywany jako ten lepszy przy Gorzeliku. Przecież z jakiegoś powodu tych panów nie ma w Ruchu Autonomii Śląska? Przecież z jakiegoś powodu napisali ten głupi list właśnie teraz, gdy po decyzji sądu w sprawie SONŚ była pozytywna fala wsparcia wokół tej organizacji.
    Reasumując: gdy ci dwaj panowie zrobili coś podobnego w ramach organizacji „patriotycznych”, od razu nazwalibyście ich agentami. Ale że zrobili to, aby podkopać idee śląskie, to używacie ich aby przywalić wszystkim śląskim organizacjom. Trochę więcej logiki w myśleniu życzę na te święta.

    PS. Panie Januszu, znając Pana kilka lat i czytając też wiele felietonów akurat po Panu się nie spodziewałem, że Pan da się tez nabrać na tak tania prowokację.

Komentarze są zamknięte