CDU/CSU i SPD osiągnęły wczoraj nad ranem porozumienie w sprawie umowy koalicyjnej, która ma stanowić podstawę programową nowego rządu Angeli Merkel. Negocjacje zakończyły się po 17-godzinnach. Rząd powstanie w grudniu. Uczestnicy negocjacji zgodzili się co najgorsze, by zagraniczni kierowcy samochodów osobowych płacili za niemieckie autostrady! Warunkiem realizacji tego projektu ma być jednak zgoda Komisji Europejskiej. Zobaczymy czy zgodzi się na dyskryminacje innych narodowości. Założenie nowych koalicjantów jest by opłaty nie stanowiły dodatkowego obciążenia finansowego dla niemieckich kierowców.
Taki to prezent ekonomiczny zgotowali nam Niemcy!
tk, rmf fm
Widzę że autor artykułu nie ma o sprawie pojęcia i wypisuje bzdury.Każdy właściciel samochodu w Niemczech płaci oprócz ubezpieczenia samochodu podatek drogowy. Do przykładu za VW Golfa z silnikiem diesla 1,9 l rok. prod. 2008 płaci 325 euro podatku drogowego. W Polsce zostało to zniesione.Oprócz tego tak jak też oczywiście w Polsce podatek płaci się w paliwie.Niemiec podróżując po Europie musi finansować autostrady w każdym kraju UE, obcokrajowcy samochodów osobowych niestety nie, co od przyszłego roku się zmieni.Szkoda dla nas Polaków ale dziwić się nie ma czego, do teraz jezdziliśmy w Niemczech za darmo jak nigdzie w UE.
No,to niech również Niemcy płacą za uzytkowanie polskich dróg.Ale,o co w tym wszystkim chodzi? Abysmy sie kłócili,nienawidzili? Leopardy w ruch?
W kwestii formalnej autostrad. Za te, które są płatne i Niemiec i Zimbabweńczyk w Polsce musi płacić. Wyjątkiem jest Policja i inne służby uczestniczące w akcji.
A Niemiec płaci u siebie podatek drogowy. My też w Polsce płacimy i Niemiec jak w Polsce kupi benzynę, bo jest on ujęty w cenie paliwa.
Pani Ireno, czyżby Niemcy nie płacili płatnych już w Polsce autostrad?Z tymi Leopardami to chyba nie poważnie,szans żadnych.
A do zainteresowanego to Niemcy płacą więcej podatku w paliwie jak my.Była też tam propozycja aby zmniejszyć roczny podatek drogowy i wprowadzić maut również dla Niemców co na jedno wychodzi, uspokoi to zainteresowanego?
Byłem kilkadziesiąt razy w Niemczech i cieszy mnie to że nie zapłaciłem im za autostrady grosza, 40l ON w bagażniku (chociaż dozwolone 20l). Nie mam anty niemieckej fobii przez to ich rozumiem. W tym roku byłem do przykładu w Wenecji, 100 euro za autostrady tam i z powrotem kosztowało, nie licząc podatku w paliwie.