Opolskie środowiska patriotyczne połączyły siły i po raz drugi zorganizowały obchody 17 września, aby zamanifestować pamięć pomordowanych Polaków oraz wywiezionych w głąb sowieckiego kraju. Zgromadzenie otworzył Ryszard Szram, przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Opolu, który rozpoczął od odśpiewania hymnu. Gościem specjalnym uroczystości, był dyrektor opolskiego oddziału IPN prof. Krzysztof Kawalec – „17 września możemy jedynie pochylić głowy i zadumać się na smutnym losem wielkiej rzeszy utalentowanych ludzi, który pochłonęły oba drapieżne totalitaryzmu. Czy historia jest nauczycielką życia nie ośmielę się wyrokować?” – pytał zebranych ponad 60 uczestników, zaznaczają że przyjaźń z każdym z sąsiadów oznaczałaby wówczas podległość. (czytaj u nas o alternatywnej historii i wspólnej z hitlerowskimi Niemcami walce z Rosją. – „Przyszliście tutaj kosztem swojego wolnego czasu a wspomnieć te straszne chwile” – podkreślił na początku poseł PiS Sławomir Kłosowski, przypominając że miejskie obchody odbywają się w godzinach pracy i gromadzą urzędników. – „Rosja sowiecka wbiła nóż w plecy w nasz kraj” – opisywał Kłosowski opisywał tamte wydarzenie, które można powiedzieć, że zakończyły się tak naprawdę w 1993 r., gdy ostatni żołnierz rosyjski opuszczał Legnicę.
– „Oficerów w Katyniu zamordowano tylko dlatego, że byli Polakami i służyli Polskiemu Państwu i o tych wydarzeniach tragicznych dla nas zawsze trzeba pamiętać” – wspomniał ofiary sowieckiej agresji Grzegorz Adamczyk, wiceszef opolskiej „Solidarności”. – „Próbuje się ludzi którzy mają inne spojrzenie na Polskę nazywać oszołomami.
Spojrzenie na Polskę wynosi się z domu” – apelując by dalej pamiętać i wychowywać przyszłych patriotów. Mówił to do zebranej młodzieży współorganizującej te uroczystości z Obozu Narodowo-Radykalnego, czy młodzieży skupionej w Prawie i Sprawiedliwości oraz niezrzeszonych, którzy przyszli bo znaleźli informację w „Niezależnej Gazecie Obywatelskiej”. Wystąpienie kończyło muzyczne wspomnienie tamtych lat. Był m.in. zapomniany utwór „Żegnaj Wilno”. Nad doborem utworów czuwał Józef Gorzkowski, który tradycyjnie zapewnił nagłośnienie. Był również niezawodny akompaniament Sławomira Koenigsberga, który grał na trąbce.
Osobami, które jeszcze wystąpiły była Krystyna Kulpa, przewodnicząca zarządu Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” w Opolu, która odczytała wiersz Krystyny Krahelskiej z Armii Krajowej, która wspominała tamten okres. Wystąpił kolejny współorganizator Jerzy Łysiak, przewodniczący Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej oraz przedstawicielka Klubu Gazety Polskiej, która w trochę długim wystąpieniu przybliżyła tło historyczne tamtych dni. Wystąpił podobnie jak w zeszłym roku Janusz Błaszczak przewodniczący Ligi Obrony Suwerenności na Śląsku, który lekko stremowany odczytał przesłanie organizacji.
Na koniec przemówił najmłodszy z prelegentów Michał Sosna, szef ONR, który wyraził dumę z tego, że pamięta się o tamtych czasach, a obecni tu mogą stanowić elitę narodu, za co otrzymał oklaski. Na zakończenie zaczęto śpiewać „Ojczyzno ma”. Jedne z uczestników zwrócił uwagę na nowy maszt postawiony specjalnie obok pomnika „Bóg-Honor -Ojczyzna” poświęcony niezłomnym żołnierzom podziemia antykomunistycznego. Na maszcie tym zabrakło flagi, która kilka godzin wcześniej wisiał, gdy był obecny w Opolu prezydent RP Bronisław Komorowski. Nadgorliwość służb porządkowych, nie zna granic. Można by rzec, że nadgorliwość jest gorsza od ..!
Autor: Tomasz Kwiatek