Jarosław Gowin zadeklarował, że chce zostać premierem. Ma konkretny plan, który zamierza zrealizować, dlatego postanowił stanąć do walki o fotel lidera PO z premierem Donaldem Tuskiem. To piękne, ambitne i mało realne do wykonania zadanie.
Gdy tylko do mediów przeciekły pierwsze plany Jarosława Gowina, politycy PO, związani z premierem, rozpoczęli serię zgryźliwych komentarzy pod adresem „Jarka” (tak dziś mówił rzecznik PO Paweł Olszewski). Wierność i oddanie premierowi, to rzecz normalna, bowiem, kto zechce się narażać „najjaśniejszemu” w celu zdobycie przywódca i zmiany w kraju? Czysty idiota!
Jednak należy oddać szacunek Gowinowi. To kolejny odważy krok tego polityka, który będąc ministrem sprawiedliwości nie dał się podporządkować reżimowym formą sprawowania władzy, wewnątrz partii przez Donalda Tuska.
Dziś chcę ogłosić, że będę kandydował na stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Chcę jednocześnie poprosić o wsparcie tych wszystkich, którzy podobnie jak ja uważają, że Polska obecnie potrzebuje nowych propozycji i odważnych reform.
Od tego, jaka będzie Platforma i od reform, które przeprowadzimy zależy jaka w najbliższych latach będzie Polska. Chcę zostać szefem Platformy, bo wierzę, że wciąż możemy wygrywać wybory i zmieniać Polskę na lepsze. Podejmuję tym samym walkę o Polskę i o najbardziej zaszczytną dla polityka funkcję premiera Rzeczypospolitej.
– napisał na portalu wPolityce.pl Jarosław Gowin.
Czy uda mu się osiągnąć cel? Zapewne nie, jednak zdobędzie kolejne poparcie społeczne, które tak bardzo jest potrzebne, aby osiągnąć swoje cele w polityce. Celem Jarosława Gowina jest zostać premierem. Jeżeli nie poprzez przywództwo w PO, to poprzez założenie własnej frakcji politycznej. Jednak aby tego dokonać potrzebna jest akceptacja społeczeństwa i wielka popularność. Gowin po kolei zdobywa wszystko. Dodatkowo, stowarzyszenie Republikanie, które dobrze zapowiada się na scenie politycznej, może mu pomóc w osiągnięciu celu. Lider Republikanów, poseł Przemysław Wipler, właśnie wstąpił do tworzonego przez Gowina w Sejmie zespołu parlamentarnego „Dobre Zmiany”.
Co zrobi Schetyna? Na jego decyzję o starcie w wyborach na szefa PO, zapewne przyjdzie nam poczekać do samego końca. Może zdecyduje się poprzeć na zasadzie jakiegoś układu Gowina, który raczej nie wycofa się z tej rywalizacji. Gdyby tak się stało, szanse polityka z Krakowa z całą pewności urosną, gdyż Schetyna posiada szerokie grono działaczy PO za swoimi plecami.
Szykuje się ciekawe lato!
Łukasz Żygadło
Nowe propozycje,nowe reformy to tylko ktos Nowy moze wprowadzić.Daremnie. pan Gowin kilka lat zmarnował.