1. Wczoraj w Sejmie odbyło się już II czytanie pilnego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty o raz niektórych innych ustaw, dotyczące zapowiedzianego przez premiera Tuska tzw. przedszkola „za złotówkę” czyli rozwiązania, że rodzice dzieci przedszkolnych będą płacili zaledwie złotówkę za każdą godzinę przebywania dziecka w przedszkolu powyżej 5 pierwszych godzin finansowanych przez samorząd gminny.
Minister Szumilas wprawdzie jakiś czas temu zapowiedziała, że ten pomysł będzie realizowany dopiero od jesieni 2014 roku ale po przeprowadzeniu badań opinii publicznej szybko zmieniła zdanie i stwierdziła, że jednak będzie on obowiązywał od września tego roku.
Wczoraj szefowa resortu edukacji, zadeklarowała dotację dla samorządów gminnych wysokości około 500 mln zł na 4 ostatnie miesiące tego roku i blisko 1,5 mld zł na rok 2014 z zobowiązaniem waloryzacji tej kwoty w następnych latach.
2. Minister zupełnie niekompetentnie wyjaśniała, że dotacja dla samorządów jest instrumentem znacznie pewniejszym niż wsparcie subwencyjne, choć dokładnie wiadomo, że jest dokładnie odwrotnie, a więc subwencja z punktu widzenia prawa finansowego jest budżetowym wydatkiem sztywnym i tym samym samorządy mają pewność, że środki z tego tytułu otrzymają niezależnie od sytuacji w budżecie państwa, a zasilanie samorządów przy pomocy dotacji takiej gwarancji jednak nie daje.
Szefowa resortu edukacji przekonywała ,że około 1,2 tys. zł na każde dziecko przedszkolne rocznie w 2014 roku, to kwota wystarczająca aby idea przedszkola „za złotówkę” została zrealizowana tyle tylko, że subwencja oświatowa na jednego ucznia w szkołach będzie wynosiła w roku przyszłym przynajmniej 5,1 tys. zł.
Ta ponad 4-krotna różnica, pokazuje dobitnie jak szlachetna idea zapewnienia każdemu 4 -latkowi miejsca w przedszkolu przez właściwy samorząd gminny obligatoryjnie od września 2015 roku, a każdemu 3-latkowi od września 2017 roku, jest bez żadnego zażenowania przerzucana przez rząd na samorządy, bez zapewnienia pełnego finansowania tego procesu.
3. Ustawa zostanie uchwalona już w najbliższy piątek i zapewne Platforma „odtrąbi” kolejny sukces czyli zrealizowanie zapowiedzi z jesiennego expose premiera Tuska tyle tylko, że zasadnicza część jej kosztów zostanie przerzucona na samorządy gminne.
Wprawdzie wychowanie przedszkolne jest tzw. zadaniem własnym gmin czyli musi być finansowane z dochodów własnych (podatków lokalnych, a także udziałów gminy w podatku PIT i CIT) ale przez ostatnie 20 lat samorządy nie były zobowiązane do zapewnienia miejsc w przedszkolu dla wszystkich dzieci od 3 roku życia z rodzin zamieszkałych na ich terenie.
Teraz ustawa taki obowiązek wprowadza i przekazuje na ten cel symboliczne pieniądze, ponieważ wystarczają one zaledwie na pokrycie ubytku dochodów pochodzących z wpłat rodziców dzieci przedszkolnych.
Natomiast nie ma tu środków na pokrycie choćby części pełnych kosztów pobytu dziecka w przedszkolu, nie ma także środków, które pozwoliłyby na inwestycje samorządów w infrastrukturę przedszkolną.
4. Bajdurzenie w Sejmie przez minister Szumilas o przedszkolu „za złotówkę” zbiegło się w czasie z dostarczeniem przez ruch „Ratuj maluchy” blisko 950 tysięcy podpisów pod wnioskiem o referendum dotyczącego obligatoryjnego posyłania 6-latków do szkoły.
Ustawa w tej sprawie była już 4-krotnie zmieniana przez koalicję Platforma-PSL, teraz premier przerażony skalą protestów zapowiedział, że tylko dzieci z I półrocza 2009 roku pójdą obligatoryjnie do szkoły w 2014, a dopiero pełny rocznik dzieci z 2010 w roku 2015.
Rozwiązanie to miało wejść w życie już parę lat temu ale ze względu na zbyt małe środki przekazywane przez rząd samorządom gminnym, nie zostały zapewnione dotąd warunki materialne do jego realizacji.
Wydaje się, że i w przypadku przedszkola „za złotówkę” będzie podobnie. Samorządy gminne przy tak niskich środkach przekazywanych z budżetu państwa na realizację tej idei, bardzo szybko zorientują się, że większość z nich nie jest w stanie zapewnić wszystkim dzieciom od 3 roku życia, miejsc w przedszkolach od 2017 roku.
W ten sposób kolejna szlachetna idea zapewnienia wszystkim dzieciom od 3 roku życia miejsc w przedszkolach w wykonaniu rządu Platformy, zostanie skompromitowana w oczach samorządowców, którzy bez środków z budżetu państwa, nie są w stanie jej realizować.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
lz
Nikomu niepotrzebne tworzenie dokumentów.Posłowie to darmozjady. Lokalnie sprawy przedszkola załatwiać. Wystarczy sporządzić wykaz rodzin z dziećmi,rodziców pracujących,ich mozliwosci finansowania,mozliwosci finansowe gminy w tym lokalu na przedszkole.Taka analiza bedzie konkretna. Pocenie się nad projektem ustawy to kradzenie czasu,który mozna poświęcić na sprawy gospodarcze.,rozwijanie fabryk aby mogli rodzice zapracować na utrzymanie rodziny. Ale posłowie ,hasło,” By Lepiej Się Żyło” opacznie rozumieją
.Taka już ich ” uroda”. A mącenie w głowach,że za „złotówkę” zapewnią dzieciom naukę,opiekę to bzdura kolejna panującej nam PO Partii Miłości wraz z PSLem. Oby jakis cud sprawił upadek tegoż rządu.
Szumilas do wora , wór do jeziora !
Wczoraj wieczorem w TVP1 ta czarwnica pięknych jobów nazbierała – NALEŻYTCYCH !