Faktem jest, iż państwo coraz śmielej sięga nie tylko do kieszeni swoich podatników, nie tylko do ich możliwości samoobrony (coraz bardziej rygorystyczne zakazy posiadania broni), ale wsuwa swoje ręce nawet w prywatne życie obywateli. Co ciekawe, ten sposób torowania drogi swoim totalitarnym zapędom, nie jest wcale nowy.
Wiem, że daremnym jest próba powołania się na wspólne cechy idei (np. feminizmu i nazizmu), bo i tak niewiele feministek to rusza. Niemniej, wartym jest nakreślenie sposobu wciskania pewnych zasad, poprzez ingerencję państwa w strukturę rodziny.
Jeśli prześledzimy historię co większych ugrupowań i dyktatur (negatywnych) na świecie, zawsze odnajdziemy zbieżne cechy i postępowania, jakich dopuszczają się ustroje totalitarne. Przykładem może być to, co działo się w Niemczech przed i w czasie II wojny światowej. Młodzież miała być wychowana w duchu miłości do Przywódcy – Fuhrera – a co za tym idzie, nie mogła dopuszczać do siebie nawet myśli o krytykowaniu go. Do tego stopnia rozszerzyła się ta cicha propaganda, iż dzieci mogły donosić na swoich rodziców, jeśli dla przykładu nie posiadali w domu Mein Kampf, lub uczyli rzeczy niezgodnych z nazistowskim nauczaniem. Podobnie sytuacja wyglądała w o wiele bardziej obrzydliwym systemie, jakim był komunizm. Młodzież, jeśli chciała cokolwiek znaczyć, musiała bezwzględnie podporządkować swoje myślenie, sposób działania, gesty, pod dyktando Towarzysza Stalina (Lenin nie lepszy).
Może dla wielu to naiwne, zbyt proste porównanie, ale czy i dzisiejsze systemy państwowe nie roszczą sobie praw do wpływu na dziecko (a co za tym idzie, całe rodziny)? Czy grupy w Sejmie, które dążą do rozpropagowania Genderrewolucji, nie postępują jasno i klarownie, dokładnie tak samo, jak naziści i komuniści przed nimi? No bo, jak inaczej nazwać próbę wpływu na dzieci, skoro wymaga się, by były uczone o masturbacji przed 4 rokiem życia? Jak to nazwać, jeśli na spotkaniu z prezydentem Polski zamiast flag, rozdaje się różowo gejowskie baloniki ze sprofanowanym godłem Polski (w tle czekoladowego „orzeła“ bez korony na wielkiej kupie)?
Nie trzeba szukać głębszych dowodów, a porównanie nie jest w tym przypadku w żaden sposób prostolinijne i powierzchowne. Grupy rewolucyjne, które chcą zmieniać kulturę, jaką zastały, zawsze dążą do osiągnięcia celu, poprzez negowanie autorytetu rodziców, wyjątkowości rodziny (kobieta + mężczyzna), czy poprzez dawanie „wolności w wyborze“ dla młodych. Tak naprawdę, nie chcą wcale tej wolności. Te grupy, tak jak i naziści i komuniści, dążą do zniszczenia kultury, jaką zastały. Nie przeczy temu Charles Silverstein, czołowy gej, który chce usunięcia wszystkich zboczeń z listy chorób, czy homoseksualna aktywistka Masha Gessen, dziennikarka i pisarka rosyjska (ma także obywatelstwo amerykańskie), kiedy opisuje jasno, iż Homolobby chce zniszczenia instytucji rodziny. Rodzina to fundament społeczeństwa, więc – by zniszczyć społeczeństwo – trzeba zniszczyć rodzinę.
Lewica w każdym wieku sięga po nasze dzieci, po nasze rodziny. Żąda dla siebie niemożliwych do nadania praw, pomimo, iż nie spełnia żadnych obowiązków wobec państwa. Mało tego, system ten rozpracowały systemy totalitarne lewicowe – nazizm i komunizm. Porównanie więc homolobby, czy feministek – ich metod promowania, działania i propagandy – do nazistów, jest jak najbardziej słuszne. Bardziej w każdym razie, niż porównanie Kościoła do faszystów, czy narodowy katolicyzm w Polsce do nazistów.
Maciej Kałek
www.facebook.com/Narodowykatol
Zakaz broni jest słuszny – jeden czubek wjechał już na Wawel -dobrze że nie miał wyrzutni rakiet
Drugi czubek – cyba zabił Rosiaka
Strach pomyśleć co by się działo gdyby broń była dla każdego, jaką populację miałaby Polska.
No ale czubków jest więcej -JKM on także chce dać każdemu pistolet jeszcze zioło chce zalegalizować – SICK
BA ! śmie się jeszcze nazywać prawicowcem !
Akurat facet, który wjechał na Wawel, miał broń białą, a nie palną. A broń do legalizacji, wcale nie idzie w parze z wyrzutnią rakiet. Poza tym, on był działaczem PO, nie popierał JKM. Nie kojarz, że każdy, kto chce posiadać broń, musi być za JKM. Jestem przeciwny jego wolnościowym hasłom, ale ma wiele racji, jeśli chodzi o kapitalizm i posiadanie broni. W tych stanach, gdzie jest broń dopuszczalna, takie ekscesy, jak to powyżej, nie mają praktycznie miejsca.
Poza tym. Twoim tokiem rozumowania idąc, należy zakazać posiadania samochodów, bo wjechał na Wawel i od wypadków z samochodami masa osób ginie.
@Prawy
@Nocturno19
Prawy masz rację, Nocrturno 19 chyba nie wie kto to jest Cyba i ilu takich czubków może się ukrywać w społeczeństwie ?
Samochód nie służy do zadawania krzywdy. p s idąc twoim tokiem rozumowania nie mógłbym rano kawy parzyć bo mógłbym się poparzyć wrzątkiem z czajnika.
Wydarzenia Kilku ostatnich miesięcy w USA ukazują problem zbyt łatwego dostępu do broni palnej która jest narzędziem śmierci lub/i/też cierpienia.
NIE ZABIJAJ ! – Szóste Przykazanie
Popieram jedynie gaz łzawiący który pomaga w obronie ale nie zabija napastnika. Popieram wszelkie karate ale wykorzystywane tylko do obrony i nie powodujące śmierci lub trwałego kalectwa
Autor,trafnie temat ująłeś.Ja dopowiem,że mamy Rodzinę ochraniać wszelkimi sposobami.Jednym z nich jest wiara katolicka.Biblia czytana codziennie po kilka linijek aby nie zatracić rzeczywistości. Pozdrawiam.