Nie powtórzyć starych błędów

Autor Obywatelski6

W ostatnim czasie, kiedy to szeroko pojęte środowiska narodowe, ale wśród nich wybijające się na czoło Obóz Narodowo-Radykalny, Młodzież Wszechpolska i stowarzyszenie Marsz Niepodległości zaczęły skutecznie forsować do ogólnej świadomości idee Wielkiej Polski, coraz częściej zdaje się słyszeć podszepty różnej maści „doradców”. Szczególnie teraz, po powołaniu Ruchu Narodowego rzekomi znawcy idei narodowej radzą, aby „młodzi” skorzystali z doświadczenia obeznanych już w meandrach polityki „seniorów”. Wymieniają tu przede wszystkim Romana Giertycha.

Swoją opinię na ten temat wyrazili już liderzy wyżej wymienionych organizacji i jest ona raczej jednoznaczna. Ja z kolei wyrażę tu tylko własne zdanie, do którego mam jednak prawo jako jeden z wielotysięcznej rzeszy współczesnych, aktywnych Narodowców.
Zadam zatem pytanie retoryczne skierowane do tych „szczerych doradców”- Jakie są wasze zasługi w krzewieniu idei narodowej na przysłowiowej ulicy? Czy uważacie, że to wasze „konserwatywne” artykuły spowodowały udział dziesiątków tysięcy ludzi w narodowych demonstracjach? Czy to wasze kanapowe pogaduszki doprowadziły do tego, że najwierniejsi z wiernych i najbardziej niedocenieni bohaterowie, żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych wracają dziś na należne Im miejsce w historii? Czy to wasze codzienne wysiłki i akcje przypominają na ulicach o ważnych dla Polski datach i wydarzeniach? Odpowiedź jest krótka a brzmi ona NIE.

Te wszystkie rzeczy, o których pisałem robią anonimowi, znani tylko swemu najbliższemu otoczeniu młodzi, aktywni nierzadko radykalni narodowcy. To dzięki ich ofiarności i poświęceniu idea narodowa dociera do coraz większej ilości głów i serc. I to właśnie od nich zależy kogo sami uznają za przyjaciela i sojusznika, a kogo za zdrajcę i wroga.

Ponad trzydzieści lat temu oddolny ruch społeczny, nazwany później „Solidarnością” występował przeciw sprzedajnej, kolaboranckiej i komunistycznej władzy, która uzależniła cały Naród od wrogiego państwa. Ja jeszcze pamiętam tamten entuzjazm i nadzieje towarzyszące tzw. „karnawałowi Solidarności”, ale pamiętam też jego pacyfikację jaką był Stan Wojenny. Pamiętam również, nieco późniejsze „głosy rozsądku”, „doświadczonych doradców”, „lojalnych przyjaciół” i „odwiecznych opozycjonistów”. To właśnie oni, „starsi bracia z KOR-u” i „Walterowscy opozycjoniści” tak naprawdę przejęli kontrolę i wysterowali na manowce nie tylko tych, na których barkach spoczywał ciężar walki z komuną, ale przede wszystkim cały nasz kraj. To, że dwadzieścia lat po „zmianie ustroju” Polska nie zajmuje należnej jej pozycji w Europie i na świecie też im zawdzięczamy.

W Polsce jest wielu mądrych, inteligentnych, aktywnych, kreatywnych i oddanych idei narodowej Polaków, że możemy się obyć bez tych, którzy się tej idei sprzeniewierzyli, często z bardzo niskich i egoistycznych pobudek. Dlatego nie potrzebni są nam negocjatorzy do nowego „okrągłego stołu” i nie potrzebna jest nam kolejna „gruba kreska”, bo my nie zamierzamy popełniać starych błędów. My nie chcemy „jakiejś tam Polski”, my chcemy Polski Wielkiej, Narodowej i Katolickiej.

Czołem Wielkiej Polsce!

 Autor jest członkiem Brygady Lubelskiej ONR

  1. | ID: fa64ff8a | #1

    Bardzo trzeźwy komentarz. Młodzi pozwolicie, że coś do tego dodam. Weszliście na drogę, która ma bardzo wiele meandrów. Jak na razie jest prosta, ale tylko znajomość własnej historii i własnej kultury może zapobiec powtarzaniu błędów, które popełniali Wasi przodkowie. Polskie doświadczenie jest jak wielka księga, w której znajdują się odpowiedzi na wszystkie dzisiejsze pytania. Dlaczego? Bo nasza historia zarejestrowała już wszystko, co mogło i może się zdarzyć na kuli ziemskiej. Trzeba tylko nauczyć się ja czytać. Wiedza i umiejętnoiść czytania stanowi o sile polskiej kultury. Ich brak to słabość i podatność na manipulację. To po pierwsze.
    Po drugie: żyjecie w okresie, w którym przewodnią ideą jest płytkość osądu, flejostwo, pajacowatość i lenistwo. Okres ten wykształcił ludzi, którzy chcą brać nic nie dając w zamian. Od takich na kilometr. Nie sądzę aby Giertych mógł Was gdziekolwiek zaprowadzić.
    Po trzecie: musicie zasypać pokoleniową dziurę, którą celowo wytworzyła PRL i III RP. Zrobić możecie to jedynie poprzez czytanie i poznawanie. Pytajcie starych ludzi, bo tylko oni mogą przekazać Wam tego ducha, który jest polski i którego niszczyli zaborcy przez 123 lata niewoli, a potem robili to samo komuniści. Pytajcie starych ludzi, ale tych, których wychowała niezależna II RP.
    Po czwarte: możecie mieć formację narodową, ale musicie wiedzieć, że nie może ona ponownie dzielić Polaków, że formacje piłsudczykowska i ludowa też są polskimi. Bez połączenia się w całość – w jedność, niczego nie sposób zrobić do końca. Siła wewnętrzna przekłada się na siłę zewnętrzną. Nie pozwólcie się dzielić. Jesteście dopiero Pierwszą Kadrową.
    Powodzenia.

  2. Marcin Masny
    | ID: 84a8affe | #2

    „Bo nasza historia zarejestrowała już wszystko, co mogło i może się zdarzyć na kuli ziemskiej.” Wybaczcie, ale właśnie jako historyk muszę zaprotestować. Znajomość historii ogromnie dużo daje, ale nie załatwia spraw do końca. Radosnego Bożego Narodzenia!

  3. Piotr Rubas
    | ID: 1083f2ae | #3

    Pan Genek najwyraźniej nie ma pojęcia o teorii cywilizacji wielkiego narodowca i Polaka Prof. Konecznego – piłsudczyzna czerpie garściami z cywilizacji turańskiej obcej Polsce i Polakom. Niestety Panie Genek podział na narodowców i żydosanację jest dziś jak najbardziej aktualny! I żadne zaklinania tego nie zmienią! Precz z Gazetą Judeopolską i frondążydowską.pl!
    My narodowcy nie damy się zwieść takim farbowanym lisom jak Ziemkiewicz czy Terlikowski

  4. kominiarz
    | ID: 4edd49ef | #4

    @Piotr Rubas
    To właśnie było mocną stroną narodowców,że trzymali się twardo swoich zasad i oby tak dalej było,bo żydostwo nam nadal zagraża i niestety nic się nie zmieniło od lat. Jestem tego samego zdania.

  5. | ID: d5e88b33 | #5

    Ta energia jest Wam potrzebna, ale: @Macin Masny – nie wiem skąd taki wniosek? Nie widzę sprzeczności. Wiedza historyczna jest czymś w rodzaju kulturowego systemu immunologicznego. Ale sama wiedza też nie wystarczy, potrzebna jest jeszcze znajomość ducha, który ożywia materię oraz odpowiedź w postaci czynu. Dopiero owa odpowiedź, a więc czyn jest rozstrzygający.
    @Piotr Rubas – teoria jest ważna, ale warto zauważyć, że każda jest podsumowaniem pewnego etapu. Życie jednak zmienia się a polityka wymaga elastyczności. Kurczowo swoich teorii trzymali się marksiści, i co z tego wyszło? Jeżeli ktoś zamierza walczyć, to musi fronty skracać, a nie mnożyć je. A to, że piłsudczycy czerpali z cywilizacji turańskiej, jest najzwyklejszą bzdurą. Kto Wam takie rzeczy naopowiadał? AK, NSZ też czerpały z cywilizacji turańskiej? Od lat słyszę te argumenty, ktoś wami najwyraźniej manipuluje. Koneczny jest genialny, ale trudny. Można się nim podpierać, ale nigdy w sposób schematyczny.
    @Kominiarz – nie kwestionuje wkładu narodowców. Cała Europa idzie w kierunku państw narodowych, ale chcąc budować nowe państwo trzeba mieć silne zaplecze w postaci poczucia tożsamości, ruch rośnie (i dobrze), ale nie możecie zapominać, że ogromna większość młodego społeczeństwa to grillarze i tacy którzy sprzedadzą wszystko np. za pracę. Dziś ten entuzjazm jest potrzebny bardziej władzy dla zwiększenia wydatków na policję i służby oraz utrzymania Tuska przy władzy. Bez znajomości Piłsudskiego niczego nie zrobicie. Ale organizować się trzeba.
    Pozdrawiam

  6. | ID: d5e88b33 | #6

    @Piotr Rubas

    Kiedyś przeczytałem w Pańskim komentarzu, że Ziemkiewicz udzielił wywiadu jakiemuś „der Faktowi”? Czy mógłbyś sprecyzować o jaki „Fakt” chodzi oraz podać jaki to numer? Chciałbym przeczytać co on tam im powiedział.

Komentarze są zamknięte