Wszystkim powinno zależeć na sukcesie Solidarnej Polski i PJN

Redaktor Obywatelski4

„Rzeczpospolita” opublikowała badania z których wynika, że Polacy praktycznie nie kojarzą partii Zbigniewa Ziobry. Ostatnio napisałem, że partia skończy jak PJN, które jest bardziej kojarzone od SP.

Drugorzędną sprawą jest kto zlecił badania, bowiem, jeżeli potwierdzi się ich prawdziwość, będziemy mogli śmiało powiedzieć, że elektorat prawicowy jest nie o tyle zamurowany przy PiS, co po prostu się skończył. Oczywiście, należy brać pod uwagę wyborców, którzy w ostatniej chwili podejmują decyzję, oraz tych do których nie docierają ankieterzy. Ostatnią rzeczą, są zlecenia badań i tworzenie pewnej atmosfery, która może demobilizować elektorat, jak i samych polityków.

Nikomu nie powinno zależeć na porażce Solidarnej Polski. W polskiej polityce nie możemy liczyć na polaryzację do systemu dwupartyjnego, dlatego druga, mniejsza siła na prawicy jest potrzebna.  Spójrzmy co się stało na „lewicy”. Specjalnie dodałem cudzysłów ponieważ Ruch Palikota jest lewicą plastikową i przyciągnął tylko garstkę elektoratu i to w większości SLD, które osiągnęło bardzo słaby wynik w ostatnich wyborach.

Jednak do parlamentu dostały się dwie ekipy, które reprezentują podobne stanowiska i gdyby nie spór pomiędzy nimi i kompletny brak kompetencji posłów RP, mogłyby tworzyć ciekawą opozycję.

Gdyby stworzył się duet na prawicy, tworzony przez PiS oraz SP, duet grający do jednej bramki, bez wzajemnych sporów i wyzwisk, bez ciągłych nawoływań o powroty i dyskusje kto jest prawdziwą prawicą- polityka prawicowa zyskałaby na sile.

Może się wydawać, że jest to nierealne. Prawica przecież jest zawsze skłócona. Jednak wyobraźmy sobie, że każda z ekip istnieje jako osobna partia, jednak na czas wyborów tworzony jest ” wyborczy blok prawicy”. Powstają jedne wielkie listy, partie prawicowe w kampanii wyborczej nie przekrzykują się wzajemnie tylko wspólnie walczą o zwycięstwo. Walczą o większość parlamentarną, która pozwoli na tworzenie rządu bez koalicjanta- ponieważ każda z partii już będzie swoistym koalicjantem.

Dlatego pomysł Ziobry o wyłonienie lidera na prawicy, który będzie reprezentował wszystkie partie w wyborach prezydenckich był bardzo dobry. Jeżeli nie można stworzyć jednego trzonu z powodu ambicji, niechęci do lidera, czy też rozbieżności w priorytetach, należy działać w osobnych grupach.

Wyobraźmy sobie prawybory: Jarosław Kaczyński, Paweł Kowal, Zbigniew Ziobro i Janusz Korwin-Mikke. Zwycięzca bierze wszystko, ale pozostali kandydaci poprzez kampanię prawyborczą wzmacniają swoje wizerunki, zdobywając kolejnych wyborców, aby na koniec przekazać ich liderowi, aby zwyciężył batalię. Można- pewnie, że tak.

Dlatego wszystkim powinno zależeć na rozwoju Solidarnej Polski. Nie kosztem PiS. SP musi pozyskiwać nowych wyborców, tych niezdecydowanych na prawicę oraz tych, którzy na prawicy nie tolerują Jarosława Kaczyńskiego, a jest ich wielu. Wszyscy prawicowi wyborcy powinni wzmacniać Pawła Kowala i jego małe ugrupowanie, bo to interes ogółu.

Wyborca PiS, który zarzucą zdradę, wyzywa polityków SP czy PJN od „zaprzańców” robi krzywdę całej idei. Pamiętajmy o tym.

  

autor: Łukasz Żygadło  

 

  1. Anonim
    | ID: 4da02d2e | #1

    „Gdyby stworzył się duet na prawicy, tworzony przez PiS oraz SP, duet grający do jednej bramki, bez wzajemnych sporów i wyzwisk, bez ciągłych nawoływań o powroty i dyskusje kto jest prawdziwą prawicą- polityka prawicowa zyskałaby na sile.”

    Dobre słowa, ale Panie Łukaszu, weź pan to przetłumacz upartemu zawziętemu Jarkowi.

    Jarek nie może się po prostu pogodzić z odejściem Zbyszka.

    „Dlatego wszystkim powinno zależeć na rozwoju Solidarnej Polski. Nie kosztem PiS. SP musi pozyskiwać nowych wyborców, tych niezdecydowanych na prawicę oraz tych, którzy na prawicy nie tolerują Jarosława Kaczyńskiego, a jest ich wielu.”

    Także mądre słowa.

    Co do PJN – nie zgadzam się – ta „partia” jest od POczątku spalona , po akcie politycznej prostytucji w wykonaniu Ąśki Kluzikowej. Założyła „partię ” a potem się sprzedała i przeszła do wroga którego tak mocno opluwała w kampanii Jarka.

  2. K
    | ID: 4da02d2e | #2

    A gdzie się podziała Eleonora?

    Jak tu normalnie jest bez niej ;) :)

  3. Piotr Rubas
    | ID: ef9563ef | #3

    Jak mozna mowic ze „Wszyscy prawicowi wyborcy powinni wzmacniać Pawła Kowala i jego małe ugrupowanie, bo to interes ogółu.”

    Pawel Kowal to czlowiek popierajacy probanderowska polityke Juszczenki – przyjal nawet odznaczenie z rak tego bandyty! Oburzal sie jak w Parlamencie Jewropejsatym Pawel Zalewski zlozyl petycje aby potepiono ustanowienie Stepana Bandery bohaterem Ukrainy. Protestowal przeciwko tej akcji wlasnie Pawel Kowal, ktory jest pewno jakims zakamuflowanym ukraincem

  4. Igor
    | ID: dc630436 | #4

    Życzę sukcesu Solidarnej Polsce!!! To dobrze,że jest alternatywa na prawicy dla „pracusi” z PiS.
    Jesccze jest sporo czasu, praca u podstaw i sukces całej prawicy!!!

Komentarze są zamknięte