Kącik literacki NGO: Crème brûlée

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Tylko w lecie zdarzają się takie dni, kiedy świat przypomina wielką porcję deseru pachnącego palonym cukrem. Światło jest miękkie i mleczne, kamienice mają kolory od pistacjowego aż po lila róż a od nagrzanych murów biją wonie drogich, wschodnich przypraw. Właściwie powinno się takie popołudnia malować, aby o nich nigdy nie zapomnieć. Nawet żebrak wydaje się szczęśliwszy niż zwykle. Ma przecież rower i plastikowy wiatraczek przyczepiony do kierownicy.

Crème brûlée

 

Ciekawe, o czym rozmawiają te dwie kobiety

W późno czerwcowe popołudnie zalane słońcem

Skręcają w bardziej zacienioną ulicę

Młodsza nosi koronki a starsza spodnie.

Czy je łączy pokrewieństwo nie spytam

Może spotkały się tylko przygodnie,

Przez ten plac ludzie przechodzą milcząc

Może czują, że dziś świat należy do mnie.

 

Świat, jak szafę wyłożono jaśminem

Kardamonem i gałką muszkatołową

A zapiski bardzo ważne w kominie

Pociągnięto kredą na nowo.

Jedzie dziad proszalny na rowerze

Złapał wiatrak, co się błąkał osamotniony

Nieszczęśliwy rycerz, może wreszcie znalazł spokój

Krok za krokiem wracam do domu.

Maria

  1. | ID: fc404e1a | #1

    Porcje deseru pachnącego palonym cukrem dzisiaj serwowana jest Ojcom! Wszystkiego, co się
    szczęściem zwie życzę supermenom W Dniu Ojca ! Trzymajcie się dzielnie,jesteście nieodzowni w wychowaniu dzieci i nie tylko ! Wierszyk ciekawy; Jaśmin,komin,wiatrak,dziad,rycerz,kobiety,
    koronki splątane w jedną porcję lata!

Komentarze są zamknięte