Znów byliśmy pod opolską Katedrą, pod symbolicznym grobem bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Znów padły słowa o pamięci wydarzeń z przed 29 lat. Jestem od 10 lat na tych uroczystościach zapoczątkowanych przez Młodych Konserwatystów w 1998 r. I pamiętam różne osoby, które brały w nich udział. W zeszłym roku przykładowo pamiętam Ryszarda Kowalczyka. To była ważna rozmowa o tym, co tak naprawdę czuli bracia skazani na karę śmierci. Upewnił mnie, że nie był to zamach terrorystyczny jak przypisują mu niektórzy, nawet koledzy z uczelni. Wartością tych spotkań poza pamięcią są rozmowy o kondycji środowisk niepodległościowych. Dziś było trochę młodych ludzi ale stanowczo za mało. Jesto to okazja by porozmawiać z ludźmi którzy pamiętają Stan Wojenny. Ja poznałem podczas takich uroczystości m.in. Bogusława Bardona, I szefa „Solidarności”. Dziś to autor książki o braciach Kowalczykach, która ma zostać wydana po 18 grudnia 2010 r. Dlaczego wtedy? Jak sam powiedział czeka na odsłonięcie symbolicznej tablicy pod pomnikiem stoczniowców zamordowanych podczas strajku na Wybrzeżu 1970 r. Jedzie tam osobiście złożyć hołd i oddać cześć
poległym stoczniowcom i Kowalczykom. Do dziś takiej tablicy nie ma w Opolu… Warto w takim dniu przypomnieć ich postawę, co uczyniliśmy tekstem na łamach NGO Wiesława Uklei „Eksplozja, którą usłyszała cała Polska”.
Autor: Tomasz Kwiatek