W Informacjach TVP 3 Olsztyn ukazał się materiał pt. „Magazyny czy krajobraz? Mieszkańcy Gietrzwałdu podzieleni”. Materiał nierzetelny, tendencyjny, a mówiąc prostolinijnie – kłamliwy. Ukazał się dnia 12.01.2023 r. o godz. 18.30 i 21.30, a redagował go Przemysław Pawłowski.[1]
Materiał zrobiony nierzetelnie, tendencyjnie, nie wyraża prawdy. Manipulacje, wyraźnie pod życzenie wójta Gietrzwałdu, Jana Kasprowicza, przejawiają się w każdym wątku. Wójt od początku swojej kadencji „wsławił” się swoim specyficznym podejściem do Gietrzwałdu i szerzej – do Świętej (sam się tą nazwą posługuje) Warmii. Swoje ideologiczne oblicze odkrył już na początku kadencji, w 2018 r. pozbywając się dwojga wartościowych osób w osobliwy sposób. Zarzucił im szerzenie … „martyrologii” i „kato-nacjonalizmu” poprzez „katolicko-narodową indoktrynację”.
Wójt chwali się zgodą na inwestycję takich instytucji jak: Wody Polskie, Sanepid, Ochrona środowiska. Nie wspomniał, że starą metodą peerelowskich aparatczyków, zresztą bez konsultacji społecznych, poinformował Mieszkańców i Zainteresowanych o tym w dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia – czas świąteczny. Ja też nie mógłbym przejść obojętnie wobec, np. budowy gigacentrum pod murami Wawelu. Dawał czas 7-miu dni na zapoznanie się ze sprawą i ewentualne wniesienie uwag do 30.12.2022 r. Musiał zdawać sobie sprawę, że ludzie zaprzątnięci przygotowaniami do Świąt i Sylwestra, nie będą mieli czasu na wypowiadanie się w sprawie budowy niemieckiego molocha – Lidla.
Wójt z nieskrywaną satysfakcją, że w swoim mniemaniu ma mocny argument, odwołuje się nawet do Bismarcka. Ten polakożerca, tory kolejowe odsunął na 3 km od Gietrzwałdu, ale z innego powodu. Stację kolejową zaś zrobił w Biesalu, bo chciał by pielgrzymi dojeżdżali albo dochodzili 5 km. Byle jak najdalej od Sanktuarium! Wójt Kasprowicz przebił Bismarcka, bo nie robi niemieckiego giganta z dala od Gietrzwałdu, ale go zasłoni. Iście diabelska sztuczka.
Cały materiał obliczony został na ośmieszenie przeciwników Lidla, pokazując niekonsekwentnych w swoich wypowiedziach mieszkańców. Nawet jeden z nich wspomniał o gruntach rolnych, tylko zapomniał dodać, że one są III i IV klasy! „Pod nóż pójdzie” piękna aleja dębowa. To jest gwałt na naszej pięknej ziemi! Drugi mówił o bezrobociu, … którego nie ma i zatrudnieniu 250 osób w początkowym okresie. To co, co drugi mieszkaniec Gietrzwałdu tam będzie pracował? Gietrzwałd liczy bowiem nieco ponad 500 mieszkańców razem z dziećmi i osobami starszymi. Czy raczej będą to dojeżdżający, a nawet osoby z zagranicy? O zwolnieniu Lidla z podatku na 3 lata też nie wspomniał. Znając praktyki takich gigantów (różne sztuczki do obejścia: sprawa Leclerc/Carrefour – 2006 r.; Alfy/Aury – 2013 r.), to podatku gmina nie będzie widziała przez wiele lat. Czy to musi się dziać w Polsce?
Jaki zatem interes zrobi gmina Gietrzwałd? Interes na pewno, i to dobry, zrobi właściciel przedsiębiorstwa „Rolłajsy” z Łajs. Za PRL-u był skromnym urzędnikiem PGR-u, a za czasów transformacji ustrojowej dzierżawcą gruntów popegeerowskich. Gdy nadarzyła się okazja, korzystając z prawa pierwokupu, nabył majątek za przysłowiowy cetnar (50 kg, jeden worek) żyta, stając się właścicielem latyfundium, którego nie powstydziłby się sam Radziwiłł. Ziemia rolnicza „chodzi” po 40 000 zł za hektar. Natomiast odrolniona działka budowlana warta jest co najmniej dwadzieścia pięć razy tyle. Co z tego będzie miał wójt Kasprowicz?
Pan redaktor tendencyjnie pokazuje drogę w stronę do Łajs, a do Gietrzwałdu od strony Woryt. Wygląda jakby redaktor „poszedł na łatwiznę” i opierał się na starych ujęciach filmowych. To jest kłamstwo a nie profesjonalizm. Prawda wygląda tak jak na załączonym zdjęciu.
Poza tym szubienice, komunistyczne sowieckie/rassijskie/moskiewskie ścierwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych bydlaków, okupanta Polski, któremu tak nisko kłania się czerwony towarzysz Grzymowicz, tym samym stając po stronie raszystów, w Olsztynie należy zburzyć!
Antoni Górski
Materiał nadesłany. Treść nie musi być zgodna ze stanowiskiem Redakcji.