Kard. Robert Sarah: „Uratujmy Europę”

Zastępca Naczelnego

Kardynał Robert Sarah/@__Verlaine__

Kardynałowie, którzy uczestniczyli w pogrzebie Benedykta XVI, mogą zastanawiać się nad tym, czy wkrótce wrócą do Rzymu na kolejne konklawe — zauważa „The Guardian”. Wymieniany ma być też Robert Sarah, którego w kwietniu 2021 r. papież Franciszek mianował członkiem Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich. Jest przedstawiany jako strażnik „tradycyjnej katolickiej nauki na temat rodziny, moralności seksualnej oraz prawa do życia”. Gender porównuje do nazizmu i komunizmu, chce też zwalczyć „zachodnie ideologie homoseksualne. – donosi Onet.pl. – Europa zginie bez wiary w Jezusa Chrystusa. Możemy ją jeszcze uratować. Nadzieja w naszej żywej relacji z Bogiem, który aby przemienić naszą doczesność, narodził się w ubogim żłobku – podkreślił ks. kard. Robert Sarah, były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, w wywiadzie dla francuskiego pisma „Valeurs Actuelles”.

Cała cywilizacja europejska jest przesiąknięta chrześcijaństwem. Niezrozumiałym zjawiskiem wydaje się to, że Zachód chce zaprzeczyć swojej tożsamości”

– powiedział ks. kard. Robert Sarah w wywiadzie udzielonym francuskiemu pismu „Valeurs Actuelles”.

Jak zauważył, współczesna Europa zachowuje się niedojrzale, niczym nastolatek „próbuje przekonać samą siebie, że pochodzi znikąd, że została zbudowana bez owocnego i decydującego wkładu chrześcijaństwa”.

Taka postawa ukazuje się reszcie świata jako żałosna, niedojrzała i samobójcza”

– ostrzega.

Purpurat podkreśla, że „Europa będzie naprawdę sobą tylko wtedy, gdy uzna się za chrześcijańską”. Jednocześnie przestrzega przed pustym kultywowaniem tradycji, które odzierane z duchowej treści i oderwane od odniesienia do Boga – stają się gestami bez znaczenia.

Skorupa

– Chcemy świętować Boże Narodzenie, rozświetlać ulice, dawać sobie nawzajem prezenty, ale po co się radować, jeśli nie ma powodu? Jeśli nie dlatego, że Bóg, który jest prawdziwym światłem, przychodzi, aby uwolnić nas z ciemności i aby nas zbawić przez swe narodzenie jako dziecko w żłóbku? Boże Narodzenie bez Chrystusa, bez Jezusa w żłóbku, to tragicznie pusta skorupa, którą konsumpcjonizm próbuje wypełnić świecidełkami i wulgarnością”

– przestrzega ks. kard. Robert Sarah.

Tłumaczy też, że aby „na nowo odkryć sens Bożego Narodzenia, wystarczy kontemplować w ciszy szopkę. Wtedy w naszych sercach zrodzą się uczucia słodyczy, dziękczynienia, uwielbienia i niewinności. Wtedy zrodzi się w nas szacunek dla ubóstwa, prostoty i ciszy”.

Wtedy ze zdumieniem i odrazą będziemy patrzeć na krzykliwe nagabywanie reklam i szał konsumpcji, który być może przez chwilę nas fascynował. Spójrzmy na żłóbek! To jedyne lekarstwo!”

– zachęca nas, współczesnych, do powrotu do Jezusa Chrystusa.

Ksiądz kardynał zaznacza, że jeśli tego nie uczynimy, jeśli Europa nie powróci do swoich fundamentów wiary – zginie.

Żadna cywilizacja nie ma obietnicy życia wiecznego! Tak, chrześcijański Zachód może umrzeć, jeśli wyrzeknie się swojej duszy i wiary w Chrystusa Jezusa! Bez wiary Zachód jest ciałem bez duszy, czyli trupem!”

– mówi ks. kard. Robert Sarah i dodaje, że jeszcze jest nadzieja.

Nadzieja

Europejskie chrześcijaństwo może się obudzić i wiele znaków zdaje się to potwierdzać. Na duchowej pustyni współczesnego społeczeństwa widzimy oazy rodzin tworzące się wokół żywych parafii i żarliwych klasztorów. Starają się one prosto i gorliwie prowadzić wymagające chrześcijańskie życie. Podziwiam ich. Modlą się, dbają o dobrą formację katechetyczną, ewangelizują i służą najuboższym”

– akcentuje.

Jak podkreślił ks. kard. Sarah, Europejczycy powinni zaczerpnąć wzór z wiary afrykańskich i azjatyckich chrześcijan. Oni – żyjąc w zagrożeniu prześladowań, „jak pierwsi chrześcijanie – często wybierają ewangeliczne ubóstwo i poważnie traktują wymagania nauki Bożej; nie są znieczuleni materialnymi wygodami. Czasami godzinami wędrują, aby uczestniczyć we Mszy św.”.

Czy wiara, która nie jest konkretna, która nie wymaga wyrzeczeń, która nic nie kosztuje, może pozostać żywa? W Afryce wiara jest sercem, podstawą codziennego życia”

– zauważa purpurat z Gwinei i zadziwia się, jak Europa mogła doprowadzić do tego, że jakikolwiek publiczny gest wiary traktowany jest jako „wykroczenie”.

Szacunek dla wszystkich nie zobowiązuje nas do odcięcia się od naszej wiary w życiu społecznym”

– podkreśla.

Valeurs Actuelles/TheGuardian/Nasz Dziennik/Onet.pl, oprac. Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte