O tym, że Jarosław Kaczyński jest jedynym politykiem w Polsce, który potrafi wykorzystać każdą – także z pozoru niekorzystną dla siebie – sytuację do pognębienia swoich wrogów wiadomo od dawna. Wiele razy wieszczono już jego spektakularny upadek i zejście w niesławie ze sceny publicznej, a tymczasem to formułujący takie życzenia rywale z innych partii ponieśli sromotne porażki i mało kto o nich dzisiaj pamięta.
Teraz prezes Prawa i Sprawiedliwości oraz lider Zjednoczonej Prawicy ma łatwiejsze zadanie niż w minionych latach, ponieważ opozycja jest wyjątkowo słaba, rozbita i goni w piętkę. Brak w niej wyrazistych postaci, czego najlepszymi przykładami są kompletnie zagubiona w wielkiej polityce Małgorzata Kidawa-Błońska, wzorowo bezbarwny Borys Budka i pozostający w cieniu ambitnej małżonki Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na tle tej opozycyjnej mierzwy Kaczyński jawi się jako mąż stanu i tak postrzega go większość Polaków, o czym świadczy rosnące poparcie społeczne dla kierowanego przezeń obozu rządzącego uwidocznione w kolejnych sondażach.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju
Mąż Stanu…ale przede wszystkim uczciwość…