Kiedy polityk polskiej prawicy przechodzi do opozycyjnej partii to daje dowód sporej odwagi, ogromnej odpowiedzialności, wielkiej mądrości, troski o los państwa, proeuropejskiej postawy, wysokich kwalifikacji moralnych i trzeba mu szczerze pogratulować oraz pochwalić go w mediach.
Gdy następuje transfer w drugą stronę, dokonującego zmiany partyjnych barw nazywa się zdrajcą, sprzedawczykiem, wyzbytym zasad moralnych cynikiem, faszystą, wrogiem Europy, któremu nie należy podawać ręki, przechodzić na jego widok na drugą stronę ulicy i pastwić się nad nim w mediach.
Takie wnioski nasuwają się po nienawistnej reakcji na porzucenie przez pewnego radnego Koalicji Obywatelskiej tych polityków, którzy wcześniej nie dostrzegali niczego zdrożnego w takim samym – tyle że w drugą stronę – przejściu do ich obozu prominentnych członków prawicowych ugrupowań.
Zastępca Redaktora Naczelnego NGO
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju