Mel Gibson użył osobliwego porównania, mówiąc o Trumpie powracającym na fotel prezydenta USA. Wywołał burzę.
20 stycznia Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta USA. Jeszcze w czasie kampanii wyborczej w USA aktor i reżyser Mel Gibson zadeklarował swoje poparcie w wyborach prezydenckich dla Donalda Trumpa. – Nie sądzę, żeby kogokolwiek zaskoczyło, na kogo zagłosuję – powiedział gwiazdor amerykańskiego kina. – Zgaduję, że Trump. Czy to zły strzał? – zapytał reporter. – Myślę, że to całkiem dobry strzał – odpowiedział reżyser m.in. "Pasji". – Wiem, jak to będzie, jeśli pozwoli jej wygrać. A to nie jest dobre. Nędzna historia. Nie ma o czym mówić. Ma IQ słupka ogrodzeniowego – podsumował Gibson.
Czytaj więcej...