W piątek w Kijowie spotkali się Radosław Sikorski, szef MSZ Litwy Gabrielius Landsbergis oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W spotkaniu uczestniczyli także ich doradcy. Jak wynika z relacji uczestników rozmowy, atmosfera pomiędzy Zełenskim a Sikorskim była niezwykle napięta, można wręcz mówić o scysji. Według źródeł Onetu, Polacy wydawali się co najmniej zaskoczeni stylem, w jaki Zełenski próbował potraktować szefa polskiego MSZ.
Ton rozmowie od samego początku nadał prezydent Zełenski, który w litanii pretensji zarzucił Warszawie m.in. to, że nie wspiera Ukrainy w rozmowach akcesyjnych do Unii Europejskiej. Ukraina, dodajmy, chce je skończyć do przyszłego roku. Radosław Sikorski stwierdził, że Polsce rozmowy te zajęły 10 lat i termin proponowany przez Kijów jest nierealny.
Czytaj więcej...