Poseł PSL Marek Sawicki na sejmowym korytarzu wdał się w dyskusję na temat związków partnerskich par jednopłciowych. Kobieta usiłowała nagabywać posła o pary jednopłciowe, które wspólnie wychowują dzieci. – Nie muszę się pani tłumaczyć — skwitował marszałek senior. – Róbcie sobie, co chcecie. Organizujcie sobie życie, jak chcecie. Mi to nie przeszkadza. Natomiast nie próbujcie zmienić moich poglądów. Ja szanuję wasze, wy szanujcie moje — przekonywał Sawicki.
– Pan wpływa na moje życie tym, że jest pan przeciwny. Wie pan, że jeżeli moja partnerka umrze, to dzieci trafiają do domu dziecka? – próbowała przekonać polityka kobieta. Sawicki odpowiedział, że „można się przed tym zabezpieczyć prawnie”.
Piotr Galicki
Dodaj komentarz