– Przegląd kontraktów zbrojeniowych zawartych przez rząd Zjednoczonej Prawicy w czasie wojny na Ukrainie szkodzi bezpieczeństwu Polski. Premier Donald Tusk zapowiedziami lustrowania kontraktów zawartych z Koreą Południową jedynie daje paliwo mediom rosyjskim. Taki przegląd powinien – w mojej opinii – zostać przeprowadzony w absolutnej tajemnicy jako element mający ważny wpływ na zdolności obronne Polski, a także wiarygodność Polski w kontaktach handlowych z Koreą Południową. Publiczne dyskusje za pośrednictwem mediów w tej kwestii są po prostu szkodliwe. W Polsce potrzebny jest ponadpartyjny konsensus dotyczący wizji rozwoju możliwości obronnych Wojska Polskiego, szczególnie, że w roku 2024 najpewniej w wyborach prezydenckich w USA zwycięży Donald Trump, dla którego finansowanie wydatków zbrojeniowych przez kraje NATO ma ważne znaczenie. – mówi Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Naszą intencją jest utrzymać rekordowe wydatki na zbrojenia. Oczywiście, bardzo nam zależy, żeby to były efektywnie wydane pieniądze”
– oświadczył na konferencji prasowej w Warszawie premier Donald Tusk.
Premier oświadczył, że „istotną część zakupów koreańskich miała być sfinansowana przez kredyt, którego miała udzielić Korea”. „W finale okazało się, że doszło do nieporozumienia i nie ma kredytu koreańskiego” – przekazał premier.
Nie chcę zrzucać na nikogo winy. Nie wiem, kto kogo wprowadził w błąd – minister Mariusz Błaszczak, czy Koreańczycy się wycofali”
– powiedział szef rządu.
Donald Tusk, że „sprzęt koreański miał dużą zaletę, bo był dostępny od zaraz”.
Piotr Galicki