W Unii Europejskiej, za sprawą nie do końca przemyślanych propozycji kolejnych już zmian traktatów, rozgorzała dyskusja nad przegłosowanym na ostatniej sesji Europarlamentu sprawozdaniem zachęcającym do traktatowych zmian – pisze na łamach DoRzeczy.pl europoseł Waldemar Tomaszewski.
Monika Socha-Czyż (ZChR): Potrzebujemy głosu Polaków mieszkających poza Polską, aby zatrzymać niszczenie Europy ojczyzn
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam tekst wielokrotnego kandydata na prezydenta Litwy, byłego posła do Sejmu Republiki Litwy oraz europosła z Wileńszczyzny Waldemara Tomaszewskiego na temat próby zmian traktatów stanowiących Unię Europejską. Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin zabrał też głos na ostatniej sesji Parlamentu Europejskiego, w debacie nad przyszłością Europy. W ostatnim felietonie opublikowanym przez DoRzeczy.pl europoseł Tomaszewski pisze, cyt. "Proces współpracy pomiędzy państwami europejskimi, który zapoczątkował integrację europejską, rozpoczął się wraz z utworzeniem Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, którą utworzyły Belgia, Francja, Holandia, Luksemburg, RFN oraz Włochy. Zwieńczeniem tej decyzji był Traktat paryski, który wszedł w życie w 1952 roku. Na początku celem była współpraca gospodarcza i otwarcie granic, swobodny przepływ ludzi i kapitału, a budowana wspólnota państw miała opierać się na pokojowej powojennej wizji Roberta Schumana, czyli współpracy suwerennych państw w oparciu o wartości chrześcijańskie. O upolitycznieniu procesu integracji nie było mowy. Przynajmniej do czasu, gdy marsz przez unijne instytucje rozpoczęli neomarksiści i liberałowie, którzy odrzucając chrześcijański fundament rozpoczęli próbę zbudowania czegoś na wzór internacjonalistycznej federacji.".
Czytaj więcej...