Chrześcijańskie odniesienie w terminie „Boże Narodzenie” nie podoba się kadrze prestiżowego Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego w Fiesole koło Florencji. Zaproponowano, aby używać innego określenia, jak chociażby „święto zimy”, by zachować „równość etniczną i rasową”. Padła też sugestia, aby taka zmiana wykroczyła poza progi uczelni i obowiązywała w całej Europie. Idea nie podoba się m.in. szefowi włoskiego MSZ. „Jesteśmy dumni z poszanowania naszych chrześcijańskich korzeni” – zapewnił.
Naukowcy z florenckiej uczelni, zwanej Uniwersytetem Unii Europejskiej, proponują, aby nazwę Boże Narodzenie zastąpiło na przykład „święto zimy”. Taka zmiana miałaby obowiązywać w materiałach i planach organizacyjnych Wspólnoty.
Pomysł, o którym poinformowały włoskie media, powołując się na wewnętrzną korespondencję, wywołał oburzenie, zdumienie i falę krytyki. Uczelnia wyjaśniła, że pomysł ten jest na razie „przedmiotem rozważań”.
Europejski Instytut Uniwersytecki został założony w 1972 roku przez kraje członkowskie ówczesnej Wspólnoty Europejskiej. Jego celem jest kształcenie na poziomie doktoranckim i podoktoranckim, a także badania naukowe w dziedzinie humanistyki i nauk społecznych.
Agencja informacyjna włoskiego episkopatu – SIR, podała, że władze uczelni postanowiły dostosować się do wymogów „planu równości etnicznej i rasowej” i dlatego – jak zaproponował prezes uczelni – „dawne święto Boże Narodzenie zostanie przemianowane, by wyeliminować chrześcijańskie odniesienie” oraz stać na straży „różnorodności” i „inkluzywności”.
Chcą zmienić nazwę Bożego Narodzenia. Włoscy politycy zaskoczeni
Szef włoskiego MSZ, wicepremier Antonio Tajani podkreślił we wpisie na platformie X, że jest zdziwiony stanowiskiem władz uczelni.
Jesteśmy dumni z poszanowania naszych chrześcijańskich korzeni; Europa jest na nich zbudowana”
– dodał.
Jak zauważył Tajani, nie jest przypadkiem to, że Włochy wybrały na siedzibę Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego dawny klasztor Badia Fiesolana. Inni politycy koalicji rządowej, a także opozycji, mówią, że propozycja władz uczelni jest kompletnie nie na miejscu. „Nie tworzy się szacunku eliminując naszą historię” – uznało opozycyjne, centrolewicowe ugrupowanie Italia Viva.
Władze uniwersytetu w związku z polemiką wyjaśniły, że pomysł jest przedmiotem analiz. Zapewniły, iż „nie przekreślają obchodów świąt religijnych”, dodając, że „przyjmują rosnącą liczbę studentów z całego świata”. „To środowisko autentycznie międzynarodowe potrzebuje polityki włączającej różne kultury” – argumentowały.
Źródło: Interia.pl