Nowy rząd odziedziczy po przednikach liczne sprawy do dokończenia. To m.in. dopięcie umowy społecznej z górnikami i gruntowne przemiany w energetyce. Związkowcy mówią wprost: będziemy patrzeć Tuskowi i jego ekipie na ręce. Choć pamiętają czasy rządów PO-PSL, to w przyszłość patrzą z nadzieją. – pisze Przemysław Ciszak z portalu money.pl. – W górnictwie dojdzie do zmian, ale na gorsze. To wprost wynika ze stanowiska eurodeputowanych Koalicji Obywatelskiej w sprawie ETS 2. Posłużę się tutaj cytatem z wypowiedzi prezesa Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, eurodeputowanego VI kadencji, dr. Bogusława Rogalskiego: „W roku 2024 wejdzie w życie obowiązkowy system podziału budynków na klasy energetyczne od „A” do „G”. Każdy z nas będzie miał oznaczony swój dom czy mieszkanie wspomnianym symbolem klasy energetycznej. Od 2026 roku wejdzie w życie zakaz instalacji kotłów węglowych, olejowych i gazowych. Dalej, w 2027 roku ETS 2 zostanie wprowadzony w całej Unii Europejskiej. W tym samym roku wejdzie nowy unijny podatek. Każdy, kto nie będzie spełniał tzw. „zeroemisyjności” i nie będzie należał do grupy „A” będzie płacił karę. Każdy! Mieszkający w bloku, domu, wynajmujący mieszkanie od kogoś innego. O tym trzeba dzisiaj mówić”. Obawiam się zatem, że skoro UE wymusza wygaszanie węgla jaka paliwa grzewczego, to nowa koalicja zmieni warunki gry i przestąpi do lawinowego zamykania polskich kopalń. Na tzw. „pierwszy ogień” pójdzie Turów i jego likwidacja. Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin zdecydowanie sprzeciwia się likwidacji polskiego górnictwa. – mówi nam Monika Socha-Czyż, radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji, która w ostatnich wyborach do Senatu RP uzyskała 10412 głosów.
Pamiętamy poprzedni rząd pana Tuska i nie mamy złudzeń. Jest jednak nadzieja, że przez lata się otrząsnął i w tej nowej ekipie znajdą się rozsądni ludzie, którym uda się wytłumaczyć naszą perspektywę”
– stwierdził w rozmowie z money.pl Rafał Jedwabny, szef „Sierpnia ‘80” w Polskiej Grupie Górniczej.
Górnicy zawiedli się na rządzie PiS. Pod koniec 2021 r. podpisali z władzą umowę społeczną dotyczącą transformacji sektora elektroenergetycznego. Za nią miały iść kolejne projekty ustaw, regulujące system pracowniczych osłon socjalnych w okresie wyłączania węglowych bloków energetycznych. Chodziło między innymi o gwarancje zatrudnienia, indeksację wynagrodzeń, odprawy, a także harmonogram zamykania kopalń do 2049 r. Rząd odtrąbił wielki sukces, zaznaczając jednak, że wszelka pomoc będzie wymagała wcześniejszej notyfikacji ze strony Komisji Europejskiej.”
– podaje money.pl.
Jak przypomina, PiS miało dwa lata na załatwienie tej sprawy w Brukseli i do wyborów nie uczynił w tej sprawie ostatecznego kroku. Donald Tusk wytknął tę kwestię premierowi na finiszu kampanii podczas wiecu w Katowicach, gdzie stwierdził, że Mateusz Morawiecki nie potrafili tego notyfikować w Brukseli z Komisją Europejską.”
– kontynuuje portal.
Donald Tusk publicznie obiecywał, że sprawę załatwi.
Mogę wziąć na siebie to zobowiązanie, że notyfikacja tej umowy społecznej, dzięki której ta transformacja na Śląsku będzie przebiegała możliwie bezboleśnie i bez strat górników, górniczych rodzin
To oczywiste kłamstwo. Donald Tusk nie załatwi żadnej notyfikacji umowy społecznej, a „załatwi” polskie górnictwo. To po prostu jasne.”
– mówi nam Monika Socha-Czyż ze Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Piotr Galicki