– Komisja Europejska próbuje zdestabilizować sytuację gospodarczą w Polsce, aby umożliwić powrót ekipy Donalda Tuska do władzy. Skoro Komisja poprzez swoją polityczną decyzję chce przerzucić koszty wojny Władimira Putina na barki Polaków i polskiego biznesu, bo na mocy tej decyzji od stycznia możemy spodziewać się detalicznej ceny paliwa na stacjach paliw w okolicy 10 złotych za litr, to tutaj trzeba odważnego postawienia weta. Jeśli unijni technokraci nie reagowali na łamanie solidarności europejskiej przez Niemcy, które realizowały wbrew interesom Unii projekt Nord Stream 2 i nie reagują na nowe umowy handlowe rządu kanclerza Scholza z komunistycznymi Chinami, to my nie powinniśmy się czuć związani decyzją Komisji w sprawie VAT i akcyzy na częściowe dotowanie energii elektrycznej, paliw i nawozów ze środków publicznych. Jeśli rząd Mateusza Morawieckiego chce się dostosować do żądań Komisji Europejskiej w tym zakresie, to potrzebne jest stworzenie programu POLSKIE BEZPIECZEŃSTWO+ – związanego ściśle z wojną na Ukrainie i funkcjonującego do czasu jej zakończenia, który powinny zasilić środki pochodzące z zawieszonej jednostronnie na czas wojny na Ukrainie polskiej składki do UE, a to w tej perspektywie budżetowej UE jakieś 45 miliardów euro oraz środki zaoszczędzone na zawieszeniu ETS. W ramach tego programu od 1 stycznia każda polska rodzina i każde małe i średnie przedsiębiorstwo powinny otrzymać pomoc, aby przetrwać uderzenie w ich finanse wywołane decyzją Komisji, o której rozmawiamy. Polski rząd jest zobowiązany do zapewnienia Polakom bezpieczeństwa nie tylko militarnego, ale i ekonomicznego – mówi nam Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin. Będziemy musieli przywrócić wyższe stawki VAT nie tylko w przypadku energii elektrycznej, ale także w przypadku paliw i nawozów; możemy za to utrzymać zerowy VAT na żywność – tłumaczył w Programie Pierwszym Polskiego Radia w niedzielę wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Wicepremier przyznał, że ze względu na decyzję Komisji Europejskiej, która zakwestionowała niektóre działania w związku z tarczą, polski rząd będzie musiał przywrócić wyższe stawki VAT na energię elektryczną czy paliwa.
Miesięczny wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI) w Polsce rośnie w ujęciu rok do roku niemal nieprzerwanie od czerwca 2021 r. Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych były w październiku średnio o 17,9 proc. wyższe niż rok wcześniej, ale to prawdopodobnie nie koniec, bo według prognoz ekonomistów inflacja do końca bieżącego roku może utrzymywać się na podobnym poziomie, a w lutym 2023 r. jeszcze przyśpieszyć w okolice 20 proc. To bardzo daleko od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego, który wynosi 2,5 proc. (przedział odchyleń to 1,5-3,5 proc.).
Minister Sasin podkreślił, że polski rząd otrzymał informację od Komisji, że obniżenie stawek VAT „jest niezgodne z prawem europejskim i musimy ten VAT przywrócić i akcyzę w przypadku chociażby rynku paliwowego, gdzie ona funkcjonuje”.
Jedynym odstępstwem, które udało się nam uzyskać – tu walczyliśmy do samego końca jest – możliwość utrzymania zerowego VAT-u na żywność. To, że żywność będzie tańsza, to jest zasługa również naszego rządu, który taką odważną decyzję podjął, a potem wywalczył w Komisji Europejskiej zgodę na to. Natomiast w przypadku surowców energetycznych i również energii elektrycznej takiej zgody uzyskać się nie udało”
— dodał.
Kilka dni temu także wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk informował, że Polska skorzysta z możliwości utrzymania zerowej stawki VAT dla podstawowych produktów spożywczych, a prawdopodobnie będziemy musieli dostosować się do wytycznych KE ws. przywrócenia wyższej stawki VAT m.in. na paliwa.
Na początku listopada Komisja Europejska, odpowiadając na pytania PAP, poinformowała, że obecne ramy prawne nie pozwalają na zastosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy, natomiast paliwa silnikowe nie mogą korzystać z żadnej obniżonej stawki VAT, nawet tymczasowo.
Piotr Galicki