– Generalnie jesteśmy przeciwni zmianom zasad wyboru europosłów, które zaproponował Parlament Europejski za wyjątkiem propozycji, aby głosować mogły osoby, które ukończyły 16. rok życia ponieważ obniżenie wieku umożliwiającego oddanie głosu w wyborach znajduje się w programie Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin. Jako ZChR jesteśmy zwolennikami Europy Ojczyzn. Nie zgadzamy się zatem na budowę superpaństwa unijnego, a zmiany w ordynacji wyborczej w wyborach do Parlamentu Europejskiego niestety mają temu służyć, bo w przedstawionym projekcie wprowadzać mają dodatkowy ogólnounijny okręg wyborczy, w którym kandydatów wystawiać będą mogły jedynie ogólnounijne partie polityczne ponad głowami państw i narodów europejskich. – mówi nam prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, europoseł VI kadencji, dr Bogusław Rogalski. PE chce, aby utworzone zostały unijne okręgi wyborcze, aby można było głosować od 16. roku życia oraz żeby stałym terminem wyborów był 9 maja. W projekcie Parlamentu Europejskiego osiągnięcie równości płci na listach wyborczych powinno nastąpić „bez naruszania praw osób niebinarnych”. – Wiemy, że 9 maja 1950 francuski minister spraw zagranicznych Robert Schuman zaproponował francusko-niemieckie porozumienie oddające kontrolę nad produkcją węgla i stali Wysokiej Władzy (High Authority) i zarysował szkic organizacji, w której mogłyby uczestniczyć także pozostałe państwa europejskie. Niemniej z uwagi na fakt, że w Rosji i na Białorusi 9 maja obchodzi się rocznicę podpisania drugiej kapitulacji przez III Rzeszę ewentualnym jednolitym terminem wyborów do Parlamentu Europejskiego powinien być 25 marca. Tego dnia, w 1957 roku podpisano w stolicy Włoch Traktaty Rzymskie, powołujące do życia Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) oraz Europejską Wspólnotę Energii Atomowej (Euratom). Natomiast propozycja ideologicznego zmuszenia komitetów wyborczych do lansowania osób zaburzonych, które nie potrafią wyraźnie zadeklarować swojej płci, jest sprzeczna z Konstytucją RP i nie może być stosowana na naszym terytorium – przekonuje w rozmowie z NGO prezes ZChR.
Jedna z proponowanych zmian w unijnej ordynacji przewiduje, że można byłoby oddać dwa głosy – jeden, aby wybrać europosłów w krajowych okręgach, oraz drugi, aby wyłonić 28 dodatkowych europosłów w ogólnounijnym okręgu wyborczym. Państwa UE byłyby podzielone na trzy grupy w zależności od liczby ludności.
Proponowana lista transnarodowa dla jednego europejskiego okręgu jest godna rozważenia jedynie przy założeniu, że z takiego rozwiązania mogłyby korzystać autochtoniczne mniejszości narodowe. Taki postulat miałby na celu umożliwienie, np. Polakom z Litwy oddanie głosu na listy zarejestrowane w Polsce. W projekcie PE zamysł jest jednak inny i ma na celu wzmocnienie tendencji federalizacyjnych w UE lansowanych przez Niemcy. W takim kształcie jest zatem nie do przyjęcia”
– podsumowuje w rozmowie z NGO prezes ZChR.
Piotr Galicki
Nie dajmy się oszukiwać