Skończymy z etykietą feministycznej polityki zagranicznej poprzedniego rządu, skupimy się na Europie, współpracy z krajami nordyckimi oraz bałtyckimi. Tego wymaga sytuacja bezpieczeństwa w regionie – stwierdził Tobias Billstroem, nowo powołany szef szwedzkiej dyplomacji. Reprezentujący liberalno-konserwatywną Umiarkowaną Partię Koalicyjną Billstroem podkreślił, że nowy prawicowy rząd będzie kontynuował działania związane z wejściem Szwecji do NATO oraz będzie wspierał Ukrainę. – W tych aspektach nie będzie dużej zmiany – zaznaczył.
Rządzący Szwecją od 2014 roku socjaldemokraci prowadzili tzw. feministyczną politykę zagraniczną, polegającą na wspieraniu roli kobiet w umacnianiu demokracji oraz działaniach pokojowych. – My także opowiadamy się za równością płci, ale w przypadku poprzedniego rządu etykieta feministycznej polityki zagranicznej przesłaniała jej zawartość – ocenił Billstroem.
Od 1 stycznia 2023 roku Szwecja obejmie półroczne przewodnictwo w Radzie UE.
Premier Ulf Kristersson, lider Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, który utworzył mniejszościowy rząd w koalicji z Chrześcijańskimi Demokratami oraz Liberałami, przy wsparciu przeciwnych imigrantom Szwedzkich Demokratów, zapowiedział w expose „przeorientowanie” działań na arenie międzynarodowej w związku z agresją ze strony Rosji. – Przede wszystkim będę prowadził szwedzką oraz europejską politykę zagraniczną – oznajmił.
Kristersson ogłosił wzrost nakładów na wojsko do 2 proc. PKB do 2026 roku.
W opinii nowo powołanego ministra obrony Pala Jonsona (Umiarkowana Partia Koalicyjna) Szwecja powinna wesprzeć Ukrainę zaawansowanymi systemami Robot 70 lub Arche.
W szwedzkim rządzie po raz pierwszy znalazł się także minister odpowiedzialny za obronę cywilną, został nim Carl-Oskar Bohlin.
Źródło: PAP/oprac. Joanna Mazur, Interia.pl