Kazimierz Kaczor (81 l.) należał już do grona najpopularniejszych gwiazd polskiego kina i telewizji, gdy – tuż po wprowadzeniu w kraju stanu wojennego – po raz pierwszy spotkał ks. Jerzego Popiełuszkę († 37 l.). Aktora i kapelana warszawskiej „Solidarności” połączyła wielka przyjaźń…
81-letni dziś Kazimierz Kaczor spotkał ks. Jerzego Popiełuszkę pod koniec 1981 roku. Kapelana warszawskiej „Solidarności” znał wcześniej – jak twierdzi – wyłącznie „z twarzy”. Dopiero gdy zamienił z nim kilka słów, zorientował się, że ma do czynienia z osobą niezwykłą.
CZYTAJ TAKŻE:
Chadecy z ZChR chcą uhonorowania Kazimierza Kaczora. Wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy został już wysłany
Polubiłem go od razu, niemal momentalnie”
– wyznał po latach na kartach książki Pawła Piotrowicza „Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi”.
Przemiły, przeuroczy i skromny był to człowiek. Dla mnie był takim księdzem, jakiego sobie zawsze wyobrażałem: niebogatym, bardzo światłym, zdającym sobie sprawę z niedoskonałości swojego widzenia świata”
– wspominał aktor.
Aktor i ksiądz od pierwszego spotkania zapałali do siebie ogromną sympatią. Ks. Jerzy był wielkim fanem serialu „Polskie drogi”, w którym Kazimierz Kaczor zagrał główną rolę. Od razu poprosił swego nowego przyjaciela, by podczas „Mszy za Ojczyznę”, które odprawiał w kościele pod wezwaniem św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, stał u jego boku.
Jerzy, z którym byłem po imieniu, nalegał, bym to ja odczytywał modlitwę powszechną. „Będzie to czytał Kaziu”, mówił, nie godząc się na nikogo innego”
– opowiadał aktor w rozmowie z Pawłem Piotrowiczem.
Kazimierz Kaczor zdradził też autorowi książki „Nie tylko polskie drogi”, że ks. Jerzy Popiełuszko wiele razy prosił go o konsultacje w sprawie… kazań, jakie miał wygłaszać podczas „Mszy za Ojczyznę”.
Zdarzało się, że pokazywał mi swoje homilie: „Kaziu, weź przeczytaj, co ja chcę tym razem powiedzieć. Gdybym, broń Boże, coś nieodpowiedniego tu zawarł, powiedz”. Jerzy był pełen pokory i wiary w Boga, (…) gdy odprawiał mszę, gdy się modlił, była w tym taka żarliwość i spokój, że często myślałem, że gdybym sobie życzył jakiegokolwiek pośrednika między Bogiem a mną, powinien być taki jak Jerzy”
– powiedział.
Kazimierz Kaczor, który dwa miesiące przed swym pierwszym spotkaniem z ks. Popiełuszką wziął ślub cywilny z Bożeną Michalską, bardzo chciał, aby to właśnie kapelan warszawskiej „Solidarności” pobłogosławił jego małżeństwo.
Ksiądz obiecał aktorowi, że gdy tylko będzie gotowy, by przysiąc Bożenie dozgonną miłość i wierność przed ołtarzem, osobiście połączy ich świętym węzłem małżeńskim. Kazimierz i Bożena marzyli, by wziąć ślub kościelny na Jasnej Górze, a gdy powiedzieli o tym ks. Jerzemu, ten zaoferował, że załatwi wszystkie formalności i zorganizuje uroczystość.
Sprawa się jednak oddalała z kilku powodów. Jerzy miał jakieś problemy w związku z podrzuceniem mu granatu, różnych ulotek i powybijaniem szyb w jego mieszkaniu. A i przede mną stanęły wyzwania, jakich się nie spodziewałem. Jesienią 1983 roku, w jednej z naszych ostatnich rozmów, ustaliliśmy, że przekładamy ślub na później”
– wspomina Kazimierz Kaczor.
Wkrótce potem aktor i jego żona polecieli na pewien czas za ocean. Byli akurat w New Jersey, kiedy 19 października 1984 roku dotarła do nich wiadomość, że ks. Jerzy Popiełuszko zaginął, a jedenaście dni później, że z zalewu na Wiśle koło Włocławka wyłowiono jego zwłoki…
To był ogromny cios. Przeżyliśmy to z Zencią (tak Kazimierz Kaczor nazywa żonę – przypis red.) bardzo”
– stwierdził aktor w swej książce.
Wiele lat później Kazimierz Kaczor zagrał w filmie „Popiełuszko. Wolność jest w nas”. Wcielił się w postać Łanieckiego, której… był pierwowzorem.
Łaniecki to ja”
– potwierdza.
Choć od śmierci ks. Jerzego mija właśnie 38 lat, Kazimierz Kaczor wciąż nie może zapomnieć przyjaciela i rozmów, jaki z nim przeprowadził.
Im więcej czasu mija, tym częściej myślę o nim nie tylko jako o wielkim kapłanie, ale i o kimś bardzo bliskim”
– powiedział autorowi biografii „Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi”.
Kazimierz i Bożena Kaczorowie zdecydowali się na ślub kościelny dopiero trzynaście lat po śmierci ks. Jerzego Popiełuszko. W grudniu 1997 roku ich małżeństwo pobłogosławił… aktor, który został księdzem – ks. Kazimierz Orzechowski znany m.in. z roli księdza w „Złotopolskich”.
Źródło: Eliza Witkowska, pomponik.pl