ZChR do Solidarnej Polski: Razem uporządkujmy przestrzeń publiczną pozbywając się symboli obcej władzy

Zastępca Naczelnego1

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski i Paweł Czyż pod monumentem Armii Czerwonej w Olsztynie/NGO

Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin opracowało projekt ustawy „o usunięciu z przestrzeni publicznej obiektów i innych symboli totalitarnych nawiązujących do niemieckiego militaryzmu czy imperializmu rosyjskiego oraz obiektów sławiących zbrojne formacje nacjonalistów ukraińskich podporządkowane Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN)”. – Dzisiaj przekazujemy ten projekt Solidarnej Polsce, która mając 20 posłów może zgłosić go do laski marszałkowskiej, tak aby od wiosny 2023 roku w przestrzeni publicznej nie pozostał żaden obiekt pomnikopodobny, który sławi Armię Czerwoną, I czy II Armię „Wojska Polskiego”, Ludowe Wojsko Polskie czy nawet Ottona von Bismarcka. Obecne rozwiązania umożliwiają obronę obiektów chwały przez liczne samorządy, np. Lewina Brzeskiego czy Olsztyna. Jeśli parlament przyjmie nasz projekt, to 1 stycznia 2023 roku wszystkie tego typu obiekty byłyby w nadzorze właścicielskim właściwego wojewody i jeśli są obecnie w rejestrze zabytków będą z niego wykreślone. To umożliwi usunięcie tych obiektów. Naturalnie, ten projekt to też też współmierna reakcja na usunięcie polskich flag z polskich cmentarzy wojennych w Miednoje i Katyniu przez Rosjan. Co istotne, przedmiotowe obiekty obcej chwały nie będą już chronione prawnie jako pomniki, a zatem nie będą objęte dyspozycją art. 261 Kodeksu karnego. Liczymy na przychylność w tej sprawie ze strony Solidarnej Polski – mówi nam Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin. ROZMOWA Z RZECZNIKIEM ZChR.

Niezależna Gazeta Obywatelska: Panie rzeczniku, skąd taka inicjatywa?

Rzecznik prasowy ZChR Paweł Czyż: Cóż, wojska Federacji Rosyjskiej napadły na Ukrainę. W tym samym czasie niektóre samorządy bronią monumentów wdzięczności Armii Czerwonej, np. władze gminy Lewin Brzeski czy Olsztyna. Takie działania muszą zostać przerwane, a setki symboli totalitarnych, a także militaryzmu pruskiego usunięte. Mało kto wie, że na polskim terytorium mamy jeszcze tzw. „wieże Bismarcka”, tj. obiekty wybudowane ku upamiętnieniu kanclerza Rzeszy Ottona von Bismarcka, np. w Działdowie, w Dzierżoniowie, na Jańskiej Górze, w Lęborku, w Mrągowie, w Okonku, w Ostródzie, w Szczecinie, w Świdwinie, w Świebodzinie, w Wieleniu, w Sobótce, w Zielonej Górze, Żaganiu i Żarach. To kpiny, aby te wszystkie symbole zaśmiecały nasze miasta. Również Ludowe Wojsko Polskie nie zasługuje na upamiętnienie. 17 września 1939 ZSRS stał się faktycznie uczestnikiem II wojny światowej jako sojusznik III Rzeszy. Premier Władysław Sikorski wyraził pogląd, że Rosja zdradziła, idąc zbrojnie na pomoc Niemcom i uderzając na nas w umówionym z nimi momencie nożem w plecy: „(…) odtąd jesteśmy w stanie wojny z Sowietami na równi z Niemcami”. 25 kwietnia 1943 Stalin zerwał stosunki z legalnym polskim rządem. Trzeba wspomnieć, że Prezydent RP Władysław Raczkiewicz odmówił podpisania układu z 30 lipca 1941 Sikorski-Majski, a zatem ponowne wkroczenie na terytorium II RP Armii Czerwonej w latach 1944-45 nastąpiło bez formalnej zgody legalnego polskiego rządu, czyli stanowiło realizację przesłanek bezprawnej okupacji. W czerwcu 1943 Wódz Naczelny i premier RP gen. Władysław Sikorski uznał wojsko Berlinga za „polską dywizję komunistyczną, o charakterze dywersyjnym”, samego jego twórcę za „zdrajcę, który zdezerterował z Wojska Polskiego”. Skoro nie upamiętniamy Polnische Wermacht – sił zbrojnych Królestwa Polskiego powstałych na mocy aktu 5 listopada w okresie od 10 kwietnia 1917 r., kiedy to Austro-Węgry przekazały Polski Korpus Posiłkowy pod rozkazy Generalnego Gubernatora Warszawskiego Hansa Hartwiga von Beselera, do 13 października 1918 r. – to nie ma powodu, aby upamiętniać w przestrzeni publicznej tzw. I czy II Armii „Wojska Polskiego” czy Ludowego Wojska Polskiego. Kropka. Co bardzo istotne, nie będzie się już ścigać nikogo za ich rzekome uszkodzenie z art. 261 Kodeksu karnego.

Projekt ZChR str. 1

 

Projekt ZChR str. 2

NGO: Liczycie na wsparcie Solidarnej Polski. Natomiast co z PiS?

Paweł Czyż: To się okaże, niemniej część polityków Prawa i Sprawiedliwości była podatna na legendę komunistów, o tym, że wojsko Berlinga to nasze polskie siły zbrojne. Zdarza się, że politycy PiS składają kwiaty pod monumentami I czy II Armii „Wojska Polskiego”. Mówi się, że w tej formacji służyli Polacy. To akurat jasne, ale żadna cześć generalnie I czy II Armii „Wojska Polskiego” się nie należy. To tak, jakbyśmy oficjalnie nieustannie podważali stanowisko legalnych władz Polski w Londynie. Czas na uporządkowanie historycznych faktów i mamy nadzieję, że parlamentarzyści Solidarnej Polski „zachowają się jak trzeba”. Warto podkreślić, że w sprawie monumentów Armii Czerwonej w Mikolinie, w gminie Lewin Brzeski czy w Olsztynie z wydatną pomocą przyszedł poseł Janusz Kowalski z SP. Zatem apelujemy do partii Zbigniewa Ziobro: razem uporządkujmy przestrzeń publiczną pozbywając się symboli obcej władzy.

NGO: Dziękujemy za rozmowę!

Piotr Galicki

  1. Dynak Mirosław
    | ID: 3332e220 | #1

    Rzecznik ZCHR… wszelkie spółki sprawy nie załatwią…

Komentarze są zamknięte