Premier Mateusz Morawiecki zapytany przez jednego z uczestników zjazdu klubów „Gazety Polskiej” czy – związane z KPO – kamienie milowe nie zagrażają polskiej suwerenności, premier zaprzeczył i zaznaczył, że pieniądze z KPO są dziś Polsce bardzo potrzebne, ponieważ przydadzą się właśnie po to, żeby zabezpieczyć suwerenność Polski. „99 procent tych kamieni milowych jest absolutnie w interesie Polski” — przekonywał członków klubu „GP”. „Ten jeden procent, czyli tzw. kamienie dotyczące wymiaru sprawiedliwości. Wiecie co? Reformujemy już ten wymiar sprawiedliwości siódmy rok. Ja bym nie chciał umierać za wymiar sprawiedliwości. Naprawdę. Nie opłaca się. Opłaca się utrzymać przede wszystkim suwerenność Polski, to jest dziś najważniejsze. KPO i całe środki unijne, które są zależne także od tego programu, służą wzmocnieniu naszej suwerenności” — podkreślił premier. – Pan premier Mateusz Morawiecki delikatnie mówiąc mija się z prawdą. Kamienie milowe, a raczej kamienie młyńskie związane z polskim wymiarem sprawiedliwości są ważnym elementem ataku na polską suwerenność. Bez wydolnego systemu sprawiedliwości, spętanego nakazami TSUE czy poleceniami Komisji Europejskiej nie będzie mowy o tym, aby Polacy mieli przekonanie, że idąc do sądu ich sprawy będą rozpatrywane obiektywnie, przez obiektywnych sędziów, w oparciu o rzetelną ocenę dowodów, a nie polityczną decyzję członków rozpolitykowanej kasty sędziowskiej, których chronią zwolennicy superpaństwa europejskiego i ich rodzimy poplecznicy. To, że pan premier składa publicznie samokrytykę, że przez siedem lat nie zreformowano wymiaru sprawiedliwości jest wprost szokujące. PiS ma prezydenta, przez pierwszą kadencję pełną władzę w parlamencie, wszystkie ważniejsze instytucje państwowe w ręku i nie jest w stanie ruszyć z reformą wymiaru sprawiedliwości? Chcieć to móc, pytanie czy rzeczywiście się chce – mówi nam Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Wszyscy, którzy próbują rozpętać histerię wokół tzw. kamieni milowych mylą się i nie tylko są w błędzie, ale właśnie leją wodę na młyn ruskiej propagandzie. Wiecie dlaczego? Dlatego, że tak, jak powiedziałem wcześniej, suwerenność możemy utracić także poprzez gigantyczny kryzys gospodarczy, który doprowadzi po prostu do gospodarczego załamania”
— tłumaczył na spotkaniu z klubami „GP” premier.
Rosja jest bardzo zadowolona przede wszystkim z osłabiania Polski. Fiasko reformy wymiaru sprawiedliwości cieszy rosyjską propagandę. Bo jak tu się nie cieszyć, gdy Bruksela wymusza poza traktatami zmiany w polskim sądownictwie i skutecznie zmusza polski parlament oraz prezydenta do likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego przedstawiając kamienie milowe, zwane przez wielu kamieniami młyńskimi. Za kryzys gospodarczy może odpowiadać oferowanie uchodźcom wojennym z Ukrainy pomocy przekraczającej normy znane z prawa międzynarodowego. Ukraińcy nie powinni być asymilowani, nie powinni otrzymywać nr PESEL i świadczeń socjalnych, które otrzymują Polacy. To po prostu może moralnie usprawiedliwione, ale na dłuższą metę szkodliwe, bo większość Ukraińców, którzy przyjechali do Polski uciekając przed wojną, po tej wojnie powinna wrócić na Ukrainę. Co nas dziwi, do tej pory Polska nie przejęła majątku wszystkich rosyjskich firm funkcjonujących na terytorium Polski lub firm, których właścicielami są osoby i firmy mające siedziby w Federacji Rosyjskiej. To z tych środków powinniśmy udzielać pomocy Ukraińcom w Polsce. Tutaj powinna być specjalna ustawa”
– mówi nam Paweł Czyż z ZChR.
Piotr Galicki
Tak to może być zrobione inaczej…