Dr Bogusław Rogalski: Wizyta Macrona, Scholza, Draghi w Kijowie to cyniczny pijar szefów państw, które przez lata swoją polityką kolaborowania z Rosją wyhodowały i rozzuchwaliły Putina

Zastępca Naczelnego

Holenderski europoseł Rob Ross, włoski europoseł Paolo Borchia, prezes ZChR dr Bogusław Rogalski, styczeń 2022/Twitter

Za kulisami kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi naciskają na Ukrainę, by poszła na ustępstwa wobec Moskwy; chcą rozwiązania pokojowego, które dla Zachodu będzie najbardziej opłacalne. Dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ich wizyta w Kijowie może okazać się wstępem do koszmaru – komentuje dziennik „Die Welt”. – Wizyta Macrona, Scholza, Draghi w Kijowie to cyniczny pijar szefów państw, które przez lata swoją polityką kolaborowania z Rosją wyhodowały i rozzuchwaliły Putina – tak skomentował wizytę europejskich polityków w Kijowie prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, ekspert ds. międzynarodowych, dr Bogusław Rogalski. – Nasz kraj przekazał już ponad 2,4 mld euro różnego rodzaju pomocy, jest też europejskim liderem, jeśli chodzi o dostawy broni na front — wynika z majowego raportu Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii. Co istotne, w tej kwocie nie uwzględniono kosztów związanych z przyjęciem ponad 3 mln uchodźców. Polska jest również wiceliderem, jeśli chodzi o dostawy broni na Ukrainę. Więcej uzbrojenia wysyłają na front tylko Stany Zjednoczone (ok. 3 mld euro). Znad Wisły na Wschód trafił już wojskowy ekwipunek o wartości ok. 1,5 mld euro. Wizyta Macrona, Scholza, Draghi w Kijowie to de facto uparte dążenie do realizacji znanej z historii polityki appeasementu, tj. tak, jak w 1938 roku okrojono Czechosłowacje, tak dzisiaj Francja, Niemcy i Włochy chcą okroić Ukrainę z terytorium zajętego od 24 lutego przez wojska Putina. Sama wizyta jednak to element PR dla obywateli Francji, Niemiec i Włoch wskazujący na rzekome zaangażowanie ich władz w pomoc Ukrainie. Symbolem pomocy dla Ukrainy ze strony Niemiec jest słynne pięć tysięcy hełmów. Ta pomoc nadal nie wychodzi specjalnie poza hełmy, zużyte wyrzutnie rakiet z lat 80-tych XX wieku czy pojazdy produkowane w czasach zimnej wojny z głębokiego demobilu – mówi nam dr Bogusław Rogalski.

Dla ukraińskiego prezydenta wizyta ta była (…) przyjemna. Może to być (też jednak) raczej wstęp do koszmaru”

– uważa Christoph B. Schiltz z „Die Welt”.

Europejska „trojka” (Scholz, Macron, Draghi) stanowi bowiem „trzon nowej koalicji +realpolityków+ w wojnie ukraińskiej. Opowiadają się za pragmatycznym, szybkim i – przynajmniej z perspektywy Zachodu – najbardziej opłacalnym rozwiązaniem pokojowym. Nie opowiadają się za to za sprawiedliwością, większym bezpieczeństwem w Europie, obroną wolności i podstawowych zasad prawa międzynarodowego”

– ocenia publicysta.

Zdaniem autora „wiele wskazuje na to”, że goście Zełenskiego „serwowali ukraińskiemu prezydentowi przyjemności, ale za zamkniętymi drzwiami namawiali go do rozpoczęcia w najbliższych miesiącach – po spodziewanym upadku Donbasu na wschodzie Ukrainy – negocjacji z Rosją i do pracy nad porozumieniem pokojowym”. Schiltz zwraca uwagę, że „Włochy już trzy tygodnie temu przedstawiły zarys planu pokojowego i zwiększają jego tempo”.

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte