Podczas mszy w parafii pw. bł. Edwarda Detkensa w Warszawie doszło do niecodziennej sytuacji. Na Facebooku pojawiło się nagranie, na którym widać proboszcza, który wyciągnął głośnik i puścił z niego ukraiński marsz – donosi portal O2.pl.
Odtworzenie „Czerwonej kaliny”, hymnu Legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych, który 3 listopada 1918 roku przybył do Lwowa walczyć z Polakami, to objaw braku wiedzy albo jakaś prowokacja, do tego uskuteczniona w drugi dzień Wielkanocy. Szczególnie, że szef szkolenia tej formacji mjr Hryhorij Kossak od 5 do 9 listopada 1918 był dowódcą wojsk Ukraińskiej Armii Halickiej, która walczyła m.in. z Orlętami Lwowskimi. Zatem Legion Ukraińskich Strzelców Siczowych ma na rękach krew Polaków. Ksiądz Wojciech Drozdowicz z parafii pw. bł. Edwarda Detkensa odtwarzając w naszej stolicy akurat ten hymn ukraińskiej formacji po prostu obraził pamięć Polaków poległych w walce o Lwów w roku 1918 i 1919, a także ich rodziny. Mam nadzieję, że odtworzenie „Czerwonej kaliny” w czasie nabożeństwa to jedynie nieporozumienie. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Wierzę, że ksiądz Drozdowicz przeprosi Polaków, którzy mieszkają nadal we Lwowie oraz jego okolicach i giną w walce z żołdakami Putina”
– powiedział Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Parafianie wprowadzeni w błąd?
Parafianie nieświadomi negatywnych historycznych konotacji pieśni i nakłaniani przez swojego proboszcza wykonali „ЧЕРВОНА КАЛИНА”. Utwór został napisany przez Stefana Czarneckiego w 1914 r.
Ksiądz Wojciech Drozdowicz po raz kolejny pozytywnie zaskoczył swoich parafian. Proboszcz parafii pw. bł. Edwarda Detkensa na warszawskich Bielanach postanowił podczas mszy świętej w Poniedziałek Wielkanocny przekazać wsparcie Ukrainie
– czytamy na łamach portalu O2.pl.
„Czerwona kalina” w Warszawie …
Parafianie z warszawskich Bielan nie kryją zachwytu wobec inicjatyw swojego proboszcza. Nagranie zostało udostępnione przez Zbigniewa Hołdysa, który podkreślił, że ks. Drozdowicz ma niekiedy naklejone na sutannie serduszko WOŚP, a czasem podczas mszy rozsypuje białe piórka. Na filmiku można również zauważyć, że duchowny wyposażył każdego parafian w kartkę z tekstem patriotycznego marszu, aby umożliwić im śpiewanie.
– podsumowuje portal.
Swoisty „zachwyt” Zbigniewa Hołdysa nad inicjatywą proboszcza z warszawskich Bielan wiele mówi. Czekamy na komentarz ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleskiego na temat skandalu, który został wywołany przez ks. Drozdowicza
– konkluduje w rozmowie z NGO Paweł Czyż z ZChR.
Piotr Galicki