Były sekretarz generalny francuskiej Rady Konstytucyjnej broni Polski i Węgier. „TSUE bezprawnie atakuje państwa narodowe”

Zastępca Naczelnego

Jean-Eric Schoettl/Foundation Res Publica/YT

UE implicite domaga się od Polski rozwiązania Trybunału Konstytucyjnego. Pojęcie rządów prawa stało się koniem trojańskim wszystkich tych, którzy w instytucjach europejskich sprzeciwiają się prawu państwowemu. Odgrywa teraz strategiczną rolę w bezprawnej legitymizacji ataków na suwerenność narodową Polski i Węgier – stwierdził były sekretarz generalny Rady Konstytucyjnej w latach 1997-2000, członek Rady Naukowej Fundacji Res Publica Jean-Eric Schoettl, komentując działania TSUE.

Powołanie się na praworządność odgrywa obecnie strategiczną rolę w legitymizacji ataków instytucji europejskich na suwerenność narodową. Pojęcie rządów prawa, wspomniane, ale nie zdefiniowane w traktatach europejskich, umożliwia organom Unii, prowadzonym przez grupy aktywistów, sporządzenie niepisanego „traktatu bis””

— stwierdza Schoettl w publikacji Fundacji Res Publica.

Organy UE nie mają kompetencji do ograniczania suwerenności narodowych poza postanowieniami traktatów, ponieważ zwiększałoby to kompetencje UE, która ma jedynie kompetencje atrybucyjne”

— podkreśla Schoettl.

W szczególności art. 2 TUE w żaden sposób nie precyzuje, co należy rozumieć przez praworządność. Można interpretować je jako zgodne z historyczną specyfiką wartości każdego państwa jak: powszechne prawo wyborcze czy wolność słowa. Ale organy Unii umieszczają w tym pojęciu rządów prawa prawie wszystko, czego chcą: standard organizacji sądownictwa, ewolucję obyczajów, prerogatywy mniejszości itd.”

— wylicza Schoettl.

Decyzje TSUE (…) i jej mechanizmy opierają się na odcieleśnionych zasadach (czysta i doskonała konkurencja, nienaganność budżetowa, zniesienie granic, rządy prawa), a nie na solidarności cywilizacyjnej i pragmatycznej zbieżności interesów narodowych. Funkcjonują w sposób coraz bardziej abstrakcyjny, coraz bardziej oderwany od dążeń ludu, coraz bardziej poddany działaniom wojujących lobby, coraz bardziej zapominający o fundamentalnej zasadzie zapisanej w art. 4 TUE, zgodnie z którą Unia „szanuje tożsamość narodową państw członkowskich, nierozerwalnie związaną z ich podstawowymi strukturami politycznymi i konstytucyjnymi”

— podkreśla sekretarz generalny francuskiej Rady Konstytucyjnej.

Rezolucje Parlamentu Europejskiego leżące u podstaw procedur TSUE wobec Polski i Węgier odzwierciedlają wypaczenie pojęcia praworządności stosowanego przez dominującą w instytucjach europejskich ideologię”

— uważa Schoettl.

Nie mają one zatem nic wspólnego z właściwą realizacją europejskiego planu naprawy po Covid-19, ani z właściwym wykorzystaniem funduszy europejskich lub zapobieganiem i karaniem za ich sprzeniewierzenie. Od obrony „interesów finansowych Unii” przechodzimy do wielokulturowego katechizmu o prawach migrantów i osób LGBT promowanych przez aktywistów i instytucje UE”

— zauważa konstytucjonalista.

Zgodnie z ogólnym orzeczeniem niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego narody Europy nie wyraziły zgody na zastosowanie aktu UE (w tym orzeczenia TSUE) żądającego kontroli lub sankcji wobec państwa członkowskiego poza obszar kompetencji Unii określonych w Traktatach”

— przypomina Schoettl.

Stanowisko polskiego rządu przypomina stanowisko wyrażane przy różnych okazjach przez francuskie sądy najwyższe. „Wtargnięcie organów UE do polskiego sądownictwa można podwójnie krytykować: w odniesieniu do relacji prawa krajowego i prawa europejskiego, a także z punktu widzenia relacji między państwami członkowskimi”

— podsumowuje konstytucjonalista.

Szantaż finansowy stosowany wobec Polski i Węgier jest moralnie niegodny”

O ile „reguły i zasady” (w tym zasada nadrzędności prawa unijnego) obowiązują wszystkich w obszarach regulowanych przez prawo unijne, o tyle weryfikacja przestrzegania wartości musi odbywać się w tym zakresie wyłącznie w zakresie objęte prawem Unii (a nie we wszystkich sprawach) oraz z myślą o poszanowaniu kultur narodowych, historii i wrażliwości”

— wskazuje.

Polska wiedziała, czego się spodziewać wchodząc do Unii” – słyszymy. Czy podpisując traktaty, Polska nie miała ich przed oczami? Oczywiście, ale traktaty nie zawierały niczego w kwestii statusu sędziów ani w kwestiach społecznych (aborcja, małżeństwa osób tej samej płci)”

— podkreśla Schoettl.

B. sekretarz generalny Rady Konstytucyjnej przypomina, że: „we Francji ani Rada Konstytucyjna (nominowana przez prezydenta, po ewentualnym veto parlamentarnym), ani Rada Stanu (nominacje z zewnątrz podlegające prezydentowi) nie odpowiadają ‘standardowi’ wymyślonemu przez UE, który stawia na pierwszym miejscu korporacjonizm i nie jest koniecznym następstwem zasady niezawisłości sędziów”.

Istnieją podwójne standardy. Gniew Europy spada przede wszystkim na państwa kierowane przez konserwatywne rządy i których polityka (w dziedzinie migracji, edukacji, wymiaru sprawiedliwości czy społeczeństwa) nie podoba się myśleniu w Brukseli, Luksemburgu i Strasburgu”

— uważa Schoettl.

Szantaż finansowy stosowany wobec Polski i Węgier jest moralnie niegodny, szkodzi dobremu porozumieniu między narodami europejskimi (co powinno pozostać głównym celem traktatów) i jest sprzeczny z prawem UE”

— podsumowuje konstytucjonalista.

Źródło: aw/PAP, wPolityce.pl

Komentarze są zamknięte