„To nie jest sprawa tylko obietnicy, to jest sprawa wiele miesięcy o to prosił, żebym była kandydatem. (…) Dzisiaj wiem, że to był pewien plan, uważam, że brudny, okropny, a on namawiał mnie. (…) Powiedziałam, że dobrze. Oczywiście powiedział, że będzie zgoda PiS-u, albo wcześniej mówił, że to wszystko jedno, jeśli nie będzie zgody, to będzie rozmawiał z opozycją” – powiedziała na antenie TVN24 senator niezależna Lidia Staroń, kandydatka PiS-u na RPO, odnosząc się do swoich rozmów z Jarosławem Gowinem.
Jestem pewna, że to był brudny, okropny plan, że jak już będzie zgoda PiS-u, to wtedy będzie działał z opozycją, żeby pokazać, że jest podmiotem. To jest wojna w zasadzie z PiS-em”
— zaznaczyła Lidia Staroń. Zapytana, czy czuje się wykorzystana przez Jarosława Gowina do wojny z PiS-em, odpowiedziała:
Tak, uważam, że zostałam wykorzystana, ale nie tylko ja, ale także Porozumienie.”
Po czym nawiązała do planu Jarosława Gowina, o którym wspominała już w programie.
Może być zrealizowany, żeby człowieka, który współpracował z Porozumieniem, także z PSL-em, to nie może być tak, żeby partia chciała zawłaszczyć urząd dlatego, żeby mieć swojego człowieka i wykorzystać jeszcze Porozumienie, bo tak mówią działacze, że zupełnie inaczej mówiono do nich, i z drugiej strony także moją osobę do wojny”
— powiedziała.
Źródło: tkwl, wPolityce.pl