Przemysław Żurawski vel Grajewski kwestionuje określenie rzezi wołyńskiej jako ludobójstwa?!

Zastępca Naczelnego

Przemysław Żurawski vel Grajewski/Facebook

W twitterowej dyskusji z redaktorem naszego portalu członek ciała doradczego przy prezydencie RP dr hab. Przemysław Żurawski vel Grajewski zaprezentował szereg poglądów zbieżnych z oficjalną ukraińską narracją historyczną. Wbrew stanowisku Sejmu, Senatu i prezydenta RP twierdził m.in. że zbrodnie OUN-UPA na Wołyniu w 1943 roku nie stanowiły ludobójstwa – donoszą Kresy.pl.

Do wymiany zdań na Twitterze pomiędzy Żurawskim vel Grajewskim a redaktorem naszego portalu Karolem Kaźmierczakiem doszło w niedzielę. Zapoczątkował ją tweet Żurawskiego vel Grajewskiego, w którym uczony prognozował, iż w obliczu aktualnej sytuacji międzynarodowej i zaostrzenia sytuacji na wschodzie Ukrainy w relacjach polsko-ukraińskich dojdzie prowokacji „narodowców” z obu stron.” – podaje portal 

„Siedem lat temu pan Żurawski vel Grajewski określał ukraińskich nacjonalistów, bardzo aktywnych na Majdanie, bohaterami walki z Rosją. Dziś, gdy ukraińscy nacjonaliści działają dokładnie w ramach tego samego paradygmatu ideologicznego są już prowokatorami na usługach Rosji”

– skomentował Karol Kaźmierczak.

CZYTAJ TAKŻE:

dr Marian Apostoł: Ukraińcy wybrali swoją rację stanu opartą na etnicznych i religijnych czystkach; będzie ona zawsze zarzewiem konfliktów i sporów szkodzących im samym

Następnie pomiędzy dyskutantami rozgorzał spór na temat roli ukraińskich nacjonalistów w wydarzeniach na kijowskim Majdanie w 2014 roku oraz polsko-ukraińskiego konfliktu pamięci. W jego trakcie uczony sprowadzał ten konflikt do działań polskich i ukraińskich środowisk nacjonalistycznych „penetrowanych przez Rosję i rozgrywanych przeciw sobie w jej interesie” oraz „szczerych” ale „nierozgarniętych +patriotów+”, których nazwał „pożytecznymi idiotami”.

„Być może dla Pana walka ze stawianiem na Ukrainie, a nawet w Polsce pomników ludobójcom Polaków, walka o możliwość poszukiwania szczątków ofiar tych ludobójców, walk z narracjami o +polskiej okupacji+ Kresów i +konflikcie polsko-ukraińskim+ to idiotyzm. Dla mnie nie” – deklarował nasz redaktor.”

– czytamy na łamach portalu Kresy.pl.

Niespodziewanie Żurawski vel Grajewski wziął w obronę termin „konflikt polsko-ukraiński” jako według niego uprawniony do opisu wydarzeń pomiędzy Polakami a Ukraińcami. Jego ramy czasowe rozciągał na lata 1918-1947 zaznaczając, że odbywał się on z przerwami, a podczas jego trwania popełniano zbrodnie. Karol Kaźmierczak zauważał, że strona ukraińska używa określenia „konflikt” po to, by zaprzeczyć ludobójczemu charakterowi działań OUN-UPA. „Jak widać, Panu nie przeszkadza” – zarzucał Żurawskiemu vel Grajewskiemu.”

– zauważa portal.

Okazało się, że Żurawski vel Grajewski uważa, iż zbrodnie na Wołyniu były „elementem wojny partyzantek ukraińskiej i polskiej o panowanie nad spornymi ziemiami”. W odpowiedzi Karol Kaźmierczak wskazywał, że Żurawski vel Grajewski pisze nieprawdę, ponieważ w momencie rozpoczęcia oraz kulminacji ludobójstwa, na Wołyniu nie było polskiej partyzantki.

Spór doprowadził do deklaracji Żurawskiego vel Grajewskiego, że rzeź na Wołyniu nie była ludobójstwem. „W świetle definicji prawnej Lemkina nie miało ono miejsca” – napisał uczony.”

– czytamy na łamach portalu Kresy.pl.

Źródło: Kresy.pl

Komentarze są zamknięte