Minister energetyki Litwy Dainius Kreivys ostrzega. Białoruska elektrownia jądrowa może być zagrożeniem

Zastępca Naczelnego

Zdjęcie ilustracyjne: Rosatom

Białoruska elektrownia w Ostrowcu od Wilna oddalona jest tylko o 50 km, ale w razie awarii może być też zagrożeniem dla Polski – mówi w wywiadzie dla poniedziałkowego „Dziennika Gazety Prawnej” minister energetyki Litwy Dainius Kreivys – donosi portal wPolityce.pl. W lutym podczas sesji plenarnej odbyła się debata o bezpieczeństwie elektrowni jądrowej w Ostrowcu na Białorusi. Temat ostrowieckiej elektrowni i jej lokalizacji w pobliżu granicy z Litwą jest bardzo ważny dla mieszkańców państw sąsiadujących z Białorusią. Zaniepokojeni stanem bezpieczeństwa są zwłaszcza mieszkańcy Wileńszczyzny, regionu położonego najbliżej kontrowersyjnej inwestycji.

Europosłowie niemal jednogłośnie wyrażali obawy co do bezpieczeństwa funkcjonowania budowanej elektrowni atomowej w białoruskim Ostrowcu. Padały porównania do Czarnobyla.
Komisja wykorzystuje wszelkie środki polityczne, by decyzje co do komercjalizacji elektrowni były podejmowane zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. Będziemy chcieli zaangażować Białoruś w system instrumentów europejskich w zakresie bezpieczeństwa jądrowego”
– poinformowała komisarz UE ds. energii Kadri Simson, rozpoczynając debatę o ryzyku związanym z funkcjonowaniem elektrowni powstającej niedaleko Wilna.

W wymianie poglądów wziął również udział poseł Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, który w swoim przemówieniu ostrzegał przed powielaniem błędów z przeszłości i zachęcał do negocjacji w celu zapewnienia bezpieczeństwa instalacji jądrowych.

Omawiamy dzisiaj bardzo ważną dla bezpieczeństwa mieszkańców Litwy i krajów sąsiednich sprawę elektrowni jądrowej w Ostrowcu na Białorusi. Jej lokalizacja budzi wielkie zaniepokojenie, ponieważ powstała w odległości około 50 km od Wilna i w bliskiej odległości od innych państw Unii Europejskiej, takich jak Polska, Łotwa i Estonia. Mamy dzisiaj do czynienia z sytuacją patową, której można było uniknąć. Niestety brak w przeszłości konkretnych działań w sprawie lokalizacji elektrowni ze strony Komisji Europejskiej i ówczesnych władz litewskich oraz wymuszenie zamknięcia sprawnej i potrzebnej elektrowni w Ignalinie było błędem. Przyspieszyło to decyzję Białorusi o budowie elektrowni w Ostrowcu z myślą o sprzedaży energii Litwie. Już w 2011 roku w specjalnym oświadczeniu złożonym w Parlamencie Europejskim ostrzegałem i wzywałem Komisję do wzmocnienia negocjacji z Białorusią w zakresie planowanej budowy nowej elektrowni jądrowej, do powołania bilateralnego zespołu roboczego w celu wypracowania wspólnych wysokich standardów bezpieczeństwa jądrowego oraz uzgodnienia bezpiecznej lokalizacji przyszłej elektrowni. Gdyby wówczas wsłuchano się w mój głos, problemu elektrowni w Ostrowcu prawdopodobnie nie byłoby. Co możemy zrobić dzisiaj, by zminimalizować niebezpieczeństwo dla mieszkańców wynikające z tej lokalizacji, gdy elektrownia już prawie działa? Otóż, Komisja Europejska powinna zasiąść do stołu negocjacyjnego z Białorusią jak najszybciej, jeszcze przed marcem 2021 roku, kiedy to władze białoruskie planują rozpoczęcie komercyjnej eksploatacji elektrowni, by zachęcić Białoruś do ścisłej współpracy w celu zawieszenia procesu rozpoczęcia eksploatacji do czasu, gdy wszystkie zalecenia z unijnych testów warunków skrajnych zostaną w pełni wdrożone i wprowadzone zostaną wszelkie niezbędne ulepszenia w zakresie bezpieczeństwa. Ponadto Unia musi w trybie pilnym stworzyć i utrzymywać na Litwie i w krajach sąsiednich położonych w pobliżu elektrowni system wczesnego ostrzegania służącego do pomiaru promieniowania. Dodatkowo Komisja musi dokonać przeglądu istniejących ram prawnych i regulacyjnych dotyczących bezpieczeństwa instalacji jądrowych w Unii i poza nią, gdyż bezpieczeństwo elektrowni w Ostrowcu jest sprawą priorytetową”

– powiedział w czasie depaty w Parlamencie Europejskim w lutym europoseł Waldemar Tomaszewski.

Na pytanie „DGP”, jak Polska i Litwa mogą współpracować w obszarze energetyki, minister energetyki Litwy Dainius Kreivys powiedział:

Polska jest naszym strategicznym partnerem, mamy wiele wspólnych projektów o kluczowym znaczeniu, takie jak synchronizacja systemów elektroenergetycznych czy połączenie gazowe GIPL. Już teraz PGNiG na mniejszą skalę operuje na litewskim terminalu LNG, a po uruchomieniu interkonektora gazowego GIPL pomiędzy Litwą a Polską będzie więcej możliwości. Nasz terminal LNG dostarcza gaz do Finlandii, Estonii, Łotwy, więc udział w naszym rynku firmy takiej skali jak PGNiG jest ważny. W kwietniu będziemy mieli aukcję na długoterminową przepustowość terminala w Kłajpedzie. Zapraszamy PGNiG do udziału w tej aukcji. Polska ma terminal LNG, ale to nie wystarczy, będzie więc to bardzo dobra droga dostaw do Polski. Zostało już ogłoszone, że gaz dla elektrowni w Ostrołęce będzie dostarczany za pośrednictwem GIPL i w tym kontekście może być to też ważne.”

Odnosząc się do elektrowni jądrowej w Ostrowcu, stwierdził, że „ta elektrownia leży zaledwie 50 km od Wilna, które znajduje się już w obszarze ewakuacyjnym.

Jeśli dojdzie do incydentu w Ostrowcu, będzie musiało ewakuowanych być milion osób żyjących w promieniu tej elektrowni. Jej położenie zostało wybrane przez białoruską stronę bez konsultacji z Litwą.”

Jak poinformował, zgodnie z litewskim prawem białoruska energia nie może być importowana na Litwę.

Na pytanie, czy Ostrowiec może być potencjalne zagrożeniem dla Polski, Dainius Kreivys odpowiedział:

Wszyscy pamiętamy Czarnobyl i zagrożenie, jakie niosła tamta katastrofa. To było jak największy koszmar. Wiele zależy od tego, z jakiego kierunku wieje wiatr. Mówimy jednak o elektrowni jądrowej. Jeśli nie znajdziemy rozwiązania, to może to mieć olbrzymie konsekwencje.”

 

Oprac. Piotr Galicki

 

 

 

 

na podst. gah/PAP/wPolityce.pl/l24.lt

Komentarze są zamknięte