We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata w sprawie aborcji eugenicznej w Polsce. Lewica oskarżała Polskę o łamanie praworządności, prawica – życzyła powodzenia w obronie cywilizacji europejskiej. – Sytuacja w Polsce, jeśli chodzi o prawa reprodukcyjne, nie poprawiła się – powiedziała podczas debaty „Faktyczny zakaz aborcji w Polsce” w Parlamencie Europejskim unijna komisarz ds. równości Helena Dalli. Ta maltańska polityk jest związana z Partią Pracy, która wsławiła się współpracą z przywódcą Libii Muammarem Kaddafim, który szkolił i finansował wszelkiej maści lewicowych terrorystów i … sam maltański rząd na początku lat 70-tych XX-wieku. W 1983 roku na Malcie nastąpiło uwłaszczenie własności kościelnej. Maltańska Partia Pracy była przeciwna wejściu Malty do Unii Europejskiej.
Wykorzystując swoje kompetencje, kraje członkowskie muszą przestrzegać praw podstawowych. (…) Zdrowie fizycznie, seksualne i reprodukcyjne jest bardzo ważne, nie tylko dla kobiet i dziewcząt, ale też mężczyzn i chłopców, i to wychodzi daleko poza aborcję”
– powiedziała w debacie w Parlamencie Europejskim Helena Dalii.
Dalli „na barykadzie”
We wrześniu ubiegłego roku komisarz ds. równości UE w odpowiedzi na pytanie o plany Komisji Europejskiej w sprawie uznawania praw rodzinnych osób LGBT+, że „jeśli tworzysz rodzinę w jednym kraju, jest ona rodziną też w innym kraju”.
Jak tłumaczyła wówzas na konferencji prasowej w Dalli, zasada ta wywodzi się z unijnej swobody przemieszczania się.
Jeśli rodzina jest uznana jako taka we Francji, nie być tak, że przeniesie do innego kraju i nie będzie uznana za rodzinę. To mówiła przewodnicząca KE (Ursula von der Leyen): rodzina to rodzina, niezależnie od tego, w jakim kraju członkowskim zdecyduje się mieszkać”
— stwiedziła.
Komisarz Dalli powinna wiedzieć, że kwestie dotyczące instytucji małżeństwa są regulowane przez wewnętrzne prawo każdego z krajów należących do Unii Europejskiej. Warto dodać, że ta polityk Partii Pracy nie była w stanie przekonać mieszkańców swojego kraju do narracji, którą usiłuje teraz narzucać w krajach Unii. Warto dodać, że na Malcie aborcja jest nielegalna w każdych okolicznościach. W tym kraju nie istniała instytucja rozwodu do czasu referendum w roku 2011. Malta jest według konstytucji krajem świeckim, ale ta sama konstytucja nadaje wyznaniu rzymskokatolickiemu status religii państwowej, a Kościołowi, cyt. „prawo i obowiązek nauczania, które wartości i zasady są dobre”. Zatem pani Dalli – zamiast promować neomarksizm na forum UE – niechaj się wykaże i swoje pomysły przeforsuje wpierw na Malcie. Rodzina w Polsce podlega szczególnej konstytucyjnej ochronie, a małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny gwarantowany w Ustawie Zasadniczej. Koniec i kropka!”
– powiedział wówczas Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Podglądy na „równość” komisarz Dalli stoją też raczej w sprzeczności ze specjalną rolą religii w tym kraju.
Trzy artykuły z maltańskiego kodeksu karnego dotyczą „przestępstwa przeciwko uczuciom religijnym”. Artykuł 163 mówi, że publiczne oczernianie lub znieważanie katolicyzmu lub znieważanie jego wyznawców, duchownych lub obiektów kultu religijnego poprzez słowa, gesty, słowo pisane (drukowane lub nie), zdjęcia lub inne działanie wizualne, podlega karze od jednego do sześciu miesięcy więzienia. Artykuł 164 rozszerza działanie poprzedniego artykułu na inne „kulty tolerowane przez prawo”, lecz z maksymalnym okresem uwięzienia do trzech miesięcy. Artykuł 165 odnosi się do utrudnienia lub zakłócania funkcji, ceremonii lub nabożeństw, czy to katolickich czy też innych religii tolerowanych przez prawo, niosąc maksymalny okres 1 roku więzienia, przedłużony o kolejny rok w razie groźby przemocy”
– czytamy w Wikipedii.
Cywilizacja życia kontra eugenika
W czasie wtorkowej debaty niemiecki europoseł z prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja (ID) Joachim Kuhs ocenił, że Polacy, chcąc chronić rodzinę i prawo do życia, chronią w ten sposób i walczą o podstawowe wartości, które leżą u podstaw tożsamości europejskiej.
Robert Schuman, jeden z ojców założycieli UE, powiedział, że demokracja albo będzie chrześcijańska, albo nie przetrwa. Powinniśmy być Polakom wdzięczni za to, że w ten sposób angażują się na rzecz wartości europejskich. Na rzecz demokracji, wolności słowa i również życia i godności człowieka od poczęcia aż do śmierci. Polacy w historii wielokrotnie dowiedli, że ich zaangażowanie się opłaciło”
– przekonywał Kuhs, życząc „powodzenia w obronie cywilizacji europejskiej”.
Patryk Jaki (Solidarna Polska), przemawiając w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), ironizował, że w PE „każdy ma swoje prawa, poza dziećmi, które są posądzone o niepełnosprawność”.
Kto dał wam prawo do decydowania, które życie jest lepsze, a które gorsze? Wielu Polaków nie dzieli życia na życie lepsze i życie gorsze. I powiem wam więcej: my tego się nie wstydzimy”
– zapewnił.
Eurodeputowana Elżbieta Łukacijewska (PO), przemawiająca w imieniu największej grupy w PE – Europejskiej Partii Ludowej, przekonywała, że nikt nie ma prawa być sumieniem polskich kobiet i żadna kobieta nie będzie zachodziła w ciążę, bo tak chcieliby politycy.
Nikt nie przypuszczał, że kolejny raz będziemy mówili na forum PE o polskich kobietach. Łudziliśmy się, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego (w Polsce – PAP) nie zostanie opublikowany, nikt nie będzie zmuszał kobiet do heroizmu i nie odbierze im i tak bardzo ograniczonych możliwości wyboru. Dlatego chcemy wyraźnie podkreślić: to rząd PiS zdecydował o dzisiejszej debacie”
– powiedziała.
Przedstawicielki lewicowych frakcji dopatrywały się w wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej decyzji politycznej.
Decyzja ta została podjęta przez osoby nieuprawnione do orzekania, zasiadające w Trybunale Konstytucyjnym zależnym od partii rządzącej. To nie orzeczenie, ale polityczny zamach na fundamentalne prawo kobiet do decydowania o sobie”
– mówiła europosłanka Sylwia Spurek, przemawiająca w imieniu Zielonych.
Wtórowała jej przedstawicielka socjaldemokratów Iratxe Garcia Perez:
Partia PiS nie przestrzega trójpodziału władzy i o tym musi mówić Parlament Europejski.(…) Zakazując aborcji, nie kładziemy kresu tej praktyce. Te kobiety, które mają potrzebę przerwania ciąży, i tak to zrobią”.
Politycy prawicowi w Polsce bronią orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
To oczywiste zwycięstwo cywilizacji życia i wzmocnienie nie tylko praw rodziców, ale też wyraźne odrzucenie poglądów postkomunistów, którzy chcieli utrzymywać nazistowską eugenikę. Całkowicie zgadzam się tutaj ze stanowiskiem przedstawionym przed Trybunałem Konstytucyjnym przez posła Bartłomieja Wróblewskiego, że częste są przypadki, gdy badania prenatalne wskazywały na uszkodzenie płodu, a w efekcie decyzji rodziców rodziło się zdrowe dziecko. Dziwi mnie przy tym, że postkomuniści tak zabiegają o prawa zwierząt, a kontynuują walkę z podstawowym prawem człowieka do życia. To ewidentne pokłosie opinii poseł Lewicy Wandy Nowickiej, która publicznie uznawała własnego wnuka za „zlepek komórek”. Prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci jest wpisane w program Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin. „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” – powiedział święty Jan Paweł II. Ponadto poza oczywistymi przesłankami wynikającymi z prawa naturalnego i Bożego mamy tutaj jeszcze aspekt ochrony życia rodzinnego, ktore gwarantuje art. 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. W Polsce tysiące rodzin czeka na adopcję dzieci i wyraża zgodę nawet na przyjęcie opieki i stworzenie rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym. Poglądy neomarksistów w ujęciu rozszerzającym na kwestię prawa do życia dzieci chorych czy niepełnosprawnych korespondują z poglądami, które w niektórych krajach zezwalają na eutanazję dzieci. Nie ma przecież żadnej gwarancji, że nasze dziecko nie zachoruje już po urodzeniu. Czy wówczas ma prawo do życia zdaniem feministek i postkomunistów”
– pytał w październikowej rozmowie z NGO prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, eurodeputowany VI kadencji, dr Bogusław Rogalski.
PAP, Piotr Galicki