Jeżeli liczba zachorowań na koronawirusa będzie w Polsce nadal szybko rosła, uzasadnione stanie się ograniczenie kampanii prezydenckiej, szczególnie zaś publicznych spotkań kandydatów do najwyższego urzędu w państwie z rodakami.
Szymon Hołownia nie czekając na odgórne zalecenia już zdecydował, że nie będzie aż do odwołania korzystał z takiej formy kontaktu z elektoratem i postara się unikać większych zgromadzeń w pomieszczeniach zamkniętych. Krzysztof Bosak zadeklarował, że „jeżeli będzie twarda rekomendacja w zakresie ograniczenia kampanii wyborczej”, to się jej podporządkuje. Także Małgorzata Kidawa-Błońska i Władysław Kosiniak-Kamysz gotowi są zrezygnować z masowych spotkań z Polakami na rzecz zaktywizowania kampanii w mediach oraz w internecie.
Rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy Adam Bielan stwierdził, że politycy muszą świecić przykładem i dlatego trzeba wziąć pod uwagę wszystkie zalecenia premiera oraz Głównego Inspektora Sanitarnego związane z walką z epidemią koronawirusa, nawet jeżeli trzeba byłoby zrewidować plany co do zaplanowanej na marzec konwencji programowej głowy państwa.
Mając na uwadze to, jak nieporadnie zachowuje się część kandydatów do prezydentury, kiedy przychodzi im stanąć naprzeciw obywateli, powinni być oni raczej zadowoleni, gdyby zapadło postanowienie o zakazie organizowania spotkań wyborczych, do którego wszyscy obiecują się dostosować.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju
Dać dobry przykład, nie jest niczym złym…trzeba stosować się do zaleceń…