Wychwalany przez opozycję i antyrządowe media za przemówienie, w którym – według nich – dosadnie skrytykował obecny obóz władzy za antydemokratyczne zachowania były więzień niemieckich obozów zagłady Auschwitz-Birkenau i Buchenwald Mosze Turbanowicz (obecnie Marian Turski) od 1945 był członkiem młodzieżowej organizacji Polskiej Partii Robotniczej, a następnie pracował w Wydziale Prasy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Jego polityczna aktywność przypadła na lata, w których polscy komuniści mordowali Żołnierzy Niezłomnych, wśród nich rotmistrza Witolda Pileckiego – dobrowolnego więźnia KL Auschwitz-Birkenau. Wtedy nie przeszkadzał mu antydemokratyczny, ludobójczy reżim oparty w dużej mierze na jego żydowskich pobratymcach.
Dzisiaj usiłuje odgrywać rolę moralizatora i obrońcy rzekomo niszczonych przez aktualną władzę zasad demokracji.
Czy można upaść niżej?
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju
A tak go wychwala sok z buraka. Tym zdrajcom zawsze pasuja tego pokroju ludzie.
Chwilą, chwilą kilka godzin temu pojawił się tu Pana artykuł, który chwalił przemówienie Pana Turskiego a teraz zwrot o 180 stopni? Leki puściły Panie Bukowski?
Dwa sprzeczne posty na ten sam temat. Niezłe :-D
@Lewak
Faktycznie. Też mnie to zdziwiło :-D
Tym, którzy uważają, że moje dwa felietony o Marianie Turskim są ze ze sobą sprzeczne zalecam zapoznanie się ze znaczeniem słowa „persyflaż” (trudne, ale da się zrozumieć), oczywiście w odniesieniu do pierwszego z nich.
Myślę sobie Panie Bukowski, że Pan też ma dużo wspólnego z Panem Terleckim.