Do więzienia nie można zgłosić o dowolnej porze się w celu odbycia kary pozbawienia wolności. Przekonało się o tym dwóch mężczyzn, którzy zostali skazani za niegroźną bójkę i postanowili odsiedzieć swój wyrok zamiast go odpracować. Jak poinformował portal LoveKraków, do zakładu karnego przy ulicy Montelupich przyszli tak, jak stali, ale że było za późno i nie mieli odpowiedniego wyposażenia, strażnik kazał im wrócić następnego dnia z niezbędnymi rzeczami.
Portal postanowił sprawdzić, co trzeba zabrać za sobą do więzienia, co można w nim mieć, a czego na pewno nie.
Jak wiele rzeczy w naszym kraju, aspekt ten regulują przepisy, a konkretnie Kodeks Karny Wykonawczy. Określona została liczba i rodzaj przedmiotów. Reszta znajduje się w regulaminach”
– czytamy na stronie https://lovekrakow.pl/.
-Uzależnione jest to także od podgrupy klasyfikacyjnej osadzonego”
– wyjaśniła portalowi rzeczniczka prasowa Okręgowej Służby Więziennej w Krakowie kapitan Anna Czajczyk.
Na co pozwala prawo?
Jeśli już trafimy do celi, to możemy w niej trzymać dokumenty związane z naszym postępowaniem. Do tego jedzenie, które nie przekracza 6 kg i naczynia, z których będziemy mogli spożywać posiłki. Jeśli ktoś pali, to i wyroby tytoniowe będą mogły zostać wraz z nim za kratami. Wśród przedmiotów, które może trzymać osadzony są także: środki higieny osobistej, przedmioty osobistego użytku, zegarek, listy oraz fotografie członków rodziny i innych osób bliskich, przedmioty kultu religijnego (10 sztuk, wymiary maksymalne 25 x 15 cm), materiały piśmienne, notatki osobiste, książki (5 szt. własnych), prasę (do pół kilograma) i gry świetlicowe. A gdy jesteś naprawdę grzecznym więźniem, dyrektor zakładu karnego może zezwolić ci na posiadanie w celi sprzętu audiowizualnego, komputerowego oraz innych przedmiotów w tym także podnoszących estetykę pomieszczenia lub będących wyrazem kulturalnych zainteresowań skazanego, jeżeli posiadanie tych przedmiotów nie narusza zasad porządku i bezpieczeństwa obowiązujących w zakładzie karnym. Pamiątki rodzinne, obrazki św. Dyzmy i zdjęcia pierwszej dziewczyny też są dozwolone”
– napisał portal.
Czyli osadzony może posiadać w celi np. telewizor lub konsolę, jednak musi uzyskać wcześniej zgodę dyrektora jednostki. Zgoda uwarunkowana jest głównie zachowaniem skazanego”
– stwierdziła w rozmowie z LoveKraków kpt. Czajczyk.
Z rzeczy zakazanych nie wolno mieć w więzieniu broni, środków odurzających, alkoholu, smartfonów, dyktafonów, kamer, przenośnych dysków.
W polskich więzieniach nie zobaczymy wszystkich osadzonych ubranych w jednakowe uniformy. Dużo zależy do tego, do jakiej kategorii nas przydzielono. Jeśli jesteśmy tymczasowo aresztowani (najczęściej przed i w trakcie postępowania przygotowawczego i później procesu), możemy mieć latem: pięć kompletów bielizny, dwie pary spodni (jedną dresową), dwie bluzy lub swetry, dwie pary obuwia i kurtkę przeciwdeszczową. W porze zimowej niewiele się zmienia, dochodzą jedynie takie rzeczy, jak ciepła kurtka, szalik, czapka czy rękawiczki. Z takich samych zestawów mogą korzystać skazani zakwalifikowani do odbywania kary w zakładzie karnym typu półotwartego i otwartego. Nieco inaczej jest z więźniami zamkniętego zakładu karnego. Ci mają do dyspozycji po jednej parze spodni dresowych, bluzę i krótkie spodenki, z których mogą korzystać w celi i w trakcie zajęć ruchowych”
– czytamy w portalu.
A co, jeżeli ktoś nie zgromadził stosownego ubrania i potrzebnych przedmiotów, bo zatrzymano go w skąpym stroju wczesnym rankiem?
Dostaną niezbędną odzież oraz podstawowe środki higieniczne. „Problem” pojawia się, kiedy wprost z lotniska do nas trafiają i mają ze sobą kilka walizek. Wtedy musimy je gdzieś przechować i wezwać rodzinę”
– powiedziała pół żartem na zakończenie rozmowy z LoveKraków rzeczniczka SOW w Krakowie.
No i trzeba koniecznie zapamiętać, że przyjęcia do zakładu karnego są wyłącznie od godziny 8.00 do 16.00.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju