W przeddzień Święta Wojska Polskiego członkowie Związku Harcerstwa Polskiego i ukraińscy skauci z organizacji „Płast Polska” zapalą w całym kraju znicze na grobach żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej, którzy ramię w ramię z naszą armią walczyli przeciwko bolszewikom w 1920 roku.
Pod wideo na promującym akcję portalu YouTube czytamy:
Ukraińska Republika Ludowa była w tej wojnie jedynym prawdziwym sojusznikiem Polski – jedynym państwem, którego armia stanęła wraz z Polakami do walki przeciwko bolszewickiej Rosji. Jej żołnierze fortyfikowali polskie miasta, bili się z wrogiem w Galicji Wschodniej. Bez ich udziału w obronie Zamościa przed Konarmią Budionnego polskie zwycięstwo w tej wojnie byłoby zagrożone. Walczyli za wolną Polskę do końca aż do momentu, kiedy sami Polacy musieli ich rozbroić i internować na mocy porozumień z Rygi. Na wolną Ukrainę musieli czekać jeszcze ponad 70 lat. W przeddzień rocznicy zwycięskiej dla Polski Bitwy Warszawskiej oddamy hołd naszym sojusznikom, którzy nie opuścili nas w godzinie najtrudniejszej próby”.
Kulminacja „Płomienia Braterstwa” odbędzie się jutro o godzinie 18.00, gdy w ponad 30 miejscach ukraińscy skauci i polscy harcerze zapalą znicze na grobach bohaterów obydwu narodów, którzy wspólnie walczyli przeciwko Armii Czerwonej.
Jak przypominają organizatorzy akcji, w walkach z bolszewikami wzięło udział od ok. 8 tys. do około 40 tys. ukraińskich żołnierzy. Ukraińskie oddziały walczyły z bolszewikami w Galicji i na Chełmszczyźnie, ich oddziały inżynieryjne uczestniczyły w budowaniu zapasowej linii umocnień wzdłuż Wieprza. Wspólnie z wojskiem polskim bronili tez przed bolszewikami Zamościa. Organizatorzy przypominają także, że w październiku 1920 r. zwycięska Polska zawarła z bolszewikami rozejm, a kilka miesięcy później podpisała traktat pokojowy w Rydze, wyrzekając się dalszej walki o wolną Ukrainę”
– napisała o pięknej inicjatywie polskiej i ukraińskiej młodzieży „Rzeczpospolita”.
Koniec tej militarnej współpracy nie był więc taki, jak wymarzyli sobie na jej początku marszałek Józef Piłsudski i naczelny ataman Semen Petlura.
Ziemie ukraińskie zostały podzielone między Polskę i Rosję. Prezydent URL Symon Petlura musiał się ukrywać, a potem wyjechał do Francji. Jego żołnierze zostali w Polsce zamknięci w obozach internowania. Józef Piłsudski spotkał się z nimi w Szczypiornie, wypowiadając zdanie: <Ja was przepraszam, panowie, ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być>”
– powiedzieli gazecie organizatorzy akcji.
Po likwidacji obozów wielu Ukraińców pozostało w Polsce pełniąc służbę w Wojsku Polskim jako oficerowie kontraktowi i pracując w różnych zawodach cywilnych. Wielu z nich znalazło się wśród ponad 120 tysięcy swoich rodaków walczących w szeregach WP w wojnie obronnej 1939 roku.
Akcja <Płomień Braterstwa> została zaplanowana w związku ze zbliżającą się setną rocznicą wojny 1920 r. Pragniemy w ten sposób przywrócić pamięć o ukraińskich żołnierzach, którzy w tamtej godzinie największej próby okazali się godnymi zaufania sojusznikami i do końca walczyli za wolność Polski. Chcemy pokazać, że pamiętamy o naszym długu wdzięczności. Chcemy wystąpić w przestrzeni publicznej z mocnym przekazem o przyjaźni polsko-ukraińskiej. Chcemy wreszcie uświadomić sobie i innym, jak ważne jest poszukiwanie sojuszników do realizacji wspólnych celów. I jak dobrze jest w trudnych chwilach móc liczyć na przyjaciół”
– napisał w cytowanym przez „Rzeczpospolitą” oświadczeniu wiceprzewodniczący Programowego Ruchu Odkrywców ZHP Mateusz Stachewicz.
Znicze zapłoną m.in. na cmentarzach Witomińskim w Gdyni, Rakowickim w Krakowie, Centralnym w Szczecinie, Prawosławnym na Woli w Warszawie, Osobowickim we Wrocławiu, a także na grobie Mykoły Możejki w Opolu i pod tablicą upamiętniającą generała Marka Bezruczkę oraz obronę Zamościa na tamtejszym Arsenale.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju