Wiadomo, że dzieci potrafią być nieznośne skutecznie uprzykrzając życie nie tylko swoim rodzicom, ale także postronnym osobom. Ich swawolne zachowanie może wyprowadzić z równowagi niejedną osobę.
Do takiego stanu doprowadził personel pięciogwiazdkowego hotelu Green Mountain w Karpaczu syn przebywającej tam wrocławianki. Na zakończenie pobytu otrzymała ona więc dodatkowy rachunek, na którym można przeczytać, że jest to „hotelowa dopłata za bachora” w wysokości 165 złotych.
Klientka zamieściła zdjęcie paragonu na swoim profilu na Facebooku, a całą sprawę nagłośnił Onet.
Dyrekcja hotelu bardzo szybko przeprosiła pisząc w komentarzu do tego wpisu:
Pani Agnieszko, najmocniej przepraszamy za zaistniałą sytuację. Wydruk to wynik niefrasobliwego i nietaktownego komentarza jednego z naszych pracowników i wypadek poniżej wszelkiej krytyki, który absolutnie nie powinien mieć miejsca. Jesteśmy kompleksem nastawionym na rodzinne pobyty, a dzieci to nasi goście VIP, dlatego zależy nam, by czuły się u nas jak najlepiej. Wobec pracownika, który odpowiada za całą sytuację, zostaną wyciągnięte konsekwencje”.
Klientka odpisała:
Przyjmuję przeprosiny. Dziękuję za reakcję i proszę o szacunek wobec drugiego człowieka”.
A mnie ciekawi, co usłyszał od matki syn, który doprowadził do rozpaczy personel ekskluzywnego hotelu.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju