Ani Beata Szydło, ani Anna Fotyga nie chcą być kandydatkami na polskiego komisarza w Unii Europejskiej, objęcie tego stanowiska jest natomiast marzeniem minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz, ale na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić Prawo i Sprawiedliwość – dowiedziała się nieoficjalnie brukselska korespondentka Radia RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.
Formalnie żadne decyzje w sprawie polskiego kandydata na komisarza jeszcze nie zapadła, jednak przymiarki trwają już od pewnego czasu. Jak ustaliła dziennikarka RMF FM, była premier Beata Szydło nie chce kandydować na komisarza i powiedziała to już prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu. Szydło, która miała oszałamiający wynik wyborczy – zdobyła ponad pół miliona głosów – zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń, zwłaszcza językowych. – Nie chcę się kompromitować – miała powiedzieć według relacji jednego z polityków PiS. Z kolei eurodeputowana Anna Fotyga, która świetnie zna angielski i jest doceniania w PE za swoją pracę nad raportem w sprawie rosyjskiej dezinformacji i świetne przewodniczenie komisji ds. bezpieczeństwa w Parlamencie Europejskim nie chce funkcji komisarza ze względów osobistych. Jak ustaliła nasza dziennikarka, również miała o tym poinformować prezesa Kaczyńskiego”
– czytamy na stronie internetowej Radia.
Bardzo zainteresowana objęciem funkcji komisarza jest zaś Emilewicz, która zabiega o nią i w Warszawie, i w Brukseli, aczkolwiek oficjalnie zapewnia, że nigdzie się nie wybiera. Jej kandydatura wzbudza jednak w PiS zdecydowanie niechętne reakcje.
– To tak, jakby popierać Bieńkowską – powiedział RMF FM pragnący zachować anonimowość ważny europoseł z partii Jarosława Kaczyńskiego.
Irytację w PiS wzbudziły także doniesienia, że duńska komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager (która sama kandyduje na stanowisko szefa KE) miałaby jej złożyć nieformalną obietnicę objęcia teki ds. energii”
– napisano na stronie rozgłośni.
– Bruksela nie będzie nam wskazywać komisarza – uciął te spekulacje eurodeputowany PiS.
Gdyby polskim kandydatem na komisarza była kobieta to miałaby większe szanse ze względu na coraz ważniejszy w Brukseli argument równowagi płci. Polscy dyplomaci twierdzą jednak, że tym razem ten argument nie będzie już w takim stopniu dotyczyć Polski. Już dwukrotnie nasz kraj wysyłał do Komisji kobiety. Pierwszą polską komisarz ds. polityki regionalnej była Danuta Hübner, a obecnie komisarz ds. rynku wewnętrznego jest Elżbieta Bieńkowska”
– czytamy na stronie Radia.
Nieoficjalnie kandydatami PiS na ważne stanowiska w Brukseli są m.in. Adam Bielan, Joachim Brudziński oraz właśnie Beata Szydło i Anna Fotyga. Wysoko stoją też akcje sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ds. europejskich Konrada Szymańskiego.
Jeśli chodzi o stanowisko komisarza, to będziemy walczyli o jak najbardziej szerokie i poważne, ważne portfolio, czyli zakres zadań przypisanych do danego komisarza. Kiedy będziemy wiedzieli, jaki to jest zakres zagadnień, to będziemy się starali dopasować te osoby, które najlepiej będą kompetencyjnie pasowały do takiego tematu”
– powiedział premier Mateusz Morawiecki na antnie Radia RMF FM.
Zapytany, czy wariant z Donaldem Tuskiem jako przewodniczącym Komisji Europejskiej jest brany pod uwagę przez polski rząd, odparł:
– W ogóle nie było dyskusji na ten temat. Ten wariant nie jest na poważnie brany pod uwagę przez nikogo. Ani razu się ta kwestia nie pojawiła w przestrzeni publicznej.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju