Nieczęsto można powiedzieć, że w polityce właściwy człowiek znalazł się na właściwym miejscu. Obsada ważnych stanowisk państwowych jest zazwyczaj wypadkową wielu sprzecznych interesów i muszą być w niej uwzględnione interesy różnych grup funkcjonujących w ramach obozu sprawującego władzę, co chętnie wytyka mu opozycja z upodobaniem szukająca przejawów niekompetencji u osób powoływanych na wysokie urzędy.
Z przyjemnością i z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że wzorem funkcjonariusza państwowego, któremu nawet najwięksi przeciwnicy Zjednoczonej Prawicy nie mogą nic zarzucić, jest szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Sposób, w jaki wypełnia swoje obowiązki znakomicie strzegąc narodowych imponderabiliów i umiejętnie oddając hołd kilku pokoleniom żołnierzy Wojska Polskiego oraz działaczy opozycji antykomunistycznej musi budzić uznanie u każdego Polaka, któremu drogie są chlubne, a zarazem często martyrologiczne tradycje naszego narodu.
Każde jego publiczne wystąpienie jest idealnie skonstruowane i wygłoszone z emfazą, jakiej mogliby mu pozazdrościć zawodowi aktorzy. Potrafi dobrać najbardziej adekwatne do danej rocznicy cytaty z literatury polskiej, trafnie przywołać słowa wielkich mężów stanu z Józefem Piłsudskim na czele. Kasprzyk jest bowiem ideowym piłsudczykiem, czyli reprezentantem polskiej myśli państwowej niezależnej od jakiejkolwiek partii. A że i prezydent Andrzej Duda, i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński żywią wielki respekt dla Komendanta, współpraca szefa UdSKiOR z nimi jest równie twórcza jak owocna.
Zanim zaangażował się politycznie, Kasprzyk był kilkunastokrotnym komendantem Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej, który 6 sierpnia każdego roku wyrusza z krakowskich Oleandrów, aby przemierzywszy historyczną trasę dotrzeć 12 sierpnia do Kielc. Jako przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego przy Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa, który od wznowienia Marszu w 1981 roku jest jego współorganizatorem, mogę wypowiadać się o nim wyłącznie w samych superlatywach. Jest urodzonym przywódcą, świetnym organizatorem, uwielbianym przez podwładnych szefem, docenianym przez kombatantów strażnikiem narodowej pamięci oraz realizatorem ich potrzeb, człowiekiem budzącym zaufanie i zawsze dotrzymującym słowa.
Gdyby wszyscy wysocy urzędnicy państwowi III RP byli tacy, jak Jan Józef Kasprzyk, Polska mogłaby z jeszcze większym spokojem spoglądać w przyszłość.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju