O tym, że Robert Biedroń nie należy do polityków, którzy mają coś ciekawego do przekazania przekonujemy się od dawna słuchając jego kolejnych wystąpień. Dominują w nich banały i truizmy okraszone rytualnym nawoływaniem do wygaszenia wszelkich sporów w imię infantylnego hasła „kochajmy się!”
Ostatnio lider Wiosny przeszedł jednak samego siebie, mówiąc na antenie Telewizji Polsat News:
Być może nie powinniśmy finansować wydziałów teologicznych na uczelniach. Nie rozumiem, dlaczego w 2019 roku mamy wydawać pieniądze na nauczanie o aniołkach i diabłach, a nie wydajemy pieniędzy na nowoczesną geriatrię. To patologia jest. Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy finansować kościelne uniwersytety. Filozofię jak najbardziej, a teologię nie, bo teologia jest domeną kościoła. Dlaczego mielibyśmy finansować kształcenie księży? Nie rozumiem tego. Jeżeli świecką teologię, to tak”.
Starając się powstrzymać tę erupcję ignorancji prowadzący wywiad dziennikarz stwierdził, że on sam pamięta zajęcia z teologii na studiach jako ciekawe. Biedroń odpowiedział:
– To może dla pana jest ciekawe. Dla mnie na pewno ciekawsze jest kształcenie ginekologów.
Jakikolwiek komentarz wydaje się zbyteczny.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju