Z uwagi na to, że ustanowiony na dzień 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych wypadł w tym roku w piątek, pamięć bohaterów antykomunistycznego podziemia zbrojnego czciliśmy przez trzy dni.
Używając w powyższym zdaniu liczby mnogiej nie mam na myśli wszystkich Polaków, bo wiem, że nie dla każdego z nich Żołnierze Niezłomni (kombatanci wolą to określenie) należą do narodowego panteonu, a jako filozof zdaję sobie sprawę ze szkodliwości nadużywania dużego kwantyfikatora. Z roku na rok przybywa jednak uczestników tych obchodów, zwłaszcza młodych, co wystawia dobre świadectwo pracy wychowawczej nauczycielom, instytucjom państwowym i organizacjom społecznym, w tym szczególnie Związkowi Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Cieszy mnie różnorodność form, jakimi oddają szacunek najbardziej tragicznemu pokoleniu w najnowszej historii Polski wdzięczni im za ofiarę życia i krwi rodacy. Nie ograniczają się one już tylko do mszy świętych, pochodów patriotycznych, składania kwiatów pod pomnikami bohaterów, czy koncertów, jak było jeszcze kilka lat temu.
Dzisiaj młodzież sama proponuje nowatorskie sposoby czczenia tych, którzy w imię honoru bronili narodowych imponderabiliów. Są wśród nich biegi śladami walk Niezłomnych, miejskie gry o niepodległościowej tematyce, konkursy służące utrwalaniu pamięci o ludziach, którzy z miłości do Ojczyzny „na stos rzucili swój życia los”.
Ważne jest też to, że wspominając „leśnych chłopców” z lat 40. i 50. ubiegłego wieku nie zapomina się o tych, których walkę kontynuowali, czyli o żołnierzach Armii Krajowej. Wielu uczestników tzw. drugiej konspiracji należało przecież do AK i wzięło sobie do serc pożegnalny rozkaz jej ostatniego Komendanta Głównego, generała Leopolda Okulickiego-„Niedźwiadka”, w którym nakazywał im dalsze prowadzenie walki wedle indywidualnego rozpoznania możliwości.
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Nikt rozsądny nie poddaje wątpliwość tego, że niektórzy spośród Żołnierzy Niezłomnych ulegli po 1945 roku demoralizacji i dopuścili się czynów haniebnych. Trzeba odważnie oraz uczciwie podnosić również ten wątek działalności antykomunistycznego podziemia. Był on wprawdzie marginalny, ale nie wolno go pomijać, żeby nie fałszować historii. Ogólny bilans i tak jest przecież korzystny dla tych, na cześć których ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie na stronie internetowej Radia RMF FM.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju