„Wzywam moich polskich kolegów, aby poczynili postępy w zakresie kompleksowego ustawodawstwa dotyczącego restytucji mienia prywatnego dla osób, które utraciły nieruchomości w dobie Holocaustu” – powiedział 12 lutego w Warszawie sekretarz stanu USA Mike Pompeo.
To kolejny już sygnał który może być zapowiedzią całkowicie przerażających dla naszego kraju konsekwencji związanych z podpisaną przez prezydenta Donalda Trumpa ustawą S.447 (JUST) w ubiegłym roku. Ustawa wymaga by sekretarz stanu USA wraz z organizacjami pozarządowymi monitorował realizację żydowskich roszczeń. Dotyczy to krajów które w 2009 roku podpisały „Deklarację Terezińską”, w imieniu Polski podpisał ją Władysław Bartoszewski. Przeróżni dygnitarze zapewniali wtedy naród że deklaracja ta nie ma żadnego istotnego znaczenia prawnego jednak żydowskie lobby w Stanach Zjednoczonych udowodniło swoją potęgę realizując wbrew „trudnościom” swój plan wprowadzenia ustawy amerykańskiej wywierając stopniowo nasilany nacisk na Senacie, Kongresie, Departamencie Stanu i mediach. Suma żydowskich roszczeń o jakie domaga się Światowa Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego z Nowego Jorku to nawet 300 miliardów dolarów! Warto zauważyć że roszczenia żydowskie do ‘mienia bezspadkowego’-o jakich mowa w ustawie-nie mają żadnej legitymacji prawnej. Jeżeli po zmarłym nie ma spadkobiercy majątek przechodzi na Skarb Państwa co było i być powinno oczywistą oczywistością.
Ustawa 447 jak i głosy Amerykanów w tej sprawie sugerują że do takiej kwestii-nie wiadomo dlaczego, ta norma prawna nie będzie stosowana. Sekretarz Stanu USA zgodnie z przepisami ustawy zobowiązany jest do informowania Kongresu o postępach w realizacji roszczeń a Departament Stanu ma w tym roku sporządzić raport dotyczący stanu prawnego i zwrotu mienia. Nie zanosi się by nasi przywódcy mieli zwlekać z działaniem a nawet jeśli to nasz wielki ‘sojusznik’ ma mnóstwo narzędzi by w razie braku aktywności polskiego rządu stosować rozmaite naciski na naszym kraju. Warto w tym miejscu zauważyć że jednym z pierwszych i nielicznych osób które od lat przestrzegały przed tą ustawą i jej konsekwencjami był Stanisław Michalkiewicz niestety jak zwykle przemilczany w ‘’głównych mediach’’. Właśnie te konsekwentne przemilczenia mediów w tak ważnej sprawie, udawanie że nic się nie dzieje czy czcze zapewnienia dygnitarzy w postaci Jarosława Gowina który twierdzi że ustawa 447 nie daje żadnych narzędzi nacisku Stanom Zjednoczonym i nie będzie mieć żadnych konsekwencji prawnych, apelowanie Jacka Czaputowicza żeby ‘nie przywiązywać do ustawy zbyt wielkiej wagi’ przywodzi na myśl najgorsze z możliwych scenariuszy.
Dodatkowo, niezrozumiałe milczenie prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego czy naczelnika Jarosława Kaczyńskiego w okresie forsowania ustawy jak i brak jasno sformułowanego stanowiska wobec ustawy do chwili obecnej, potwierdza zasadność konieczności bicia na alarm, postawienia przed sądem wspomnianych osobistości i rozliczenia ich za haniebne zaniedbanie i bierność w działaniu**.
Sylwester Szymaszek*