„Afera wokół Adama Słomki. Ogórek odpowiada: czekamy na przeprosiny. Nie może być miejsca dla agresji w studiu” – grzmi w swoim tytule wPolityce.pl, którego felietonistką została „lwica lewicy”, b. poseł SLD Aleksandra Jakubowska. – To metody stosowane w TVP S.A. przez Sławomira Zielińskiego w 1985 roku sekretarz POP PZPR w „Trójce”, który odszedł z Telewizji Polskiej w 2016 roku. Jako przewodniczący Komisji Kultury i Środków Przekazu Sejmu RP I kadencji pamiętam debaty nad tym, jaką funkcję społeczną mają mieć media publiczne. Mijają ponad dwie dekady i nadal mamy ten sam problem – mówi w rozmowie z NGO b. poseł i lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka.

Mam nadzieję, że w nowym roku sytuacja się wyjaśni i wszystko wróci do normy. Czekamy na przeprosiny i na sygnał, że nie będą nam rozbijać programu”

tak w rozmowie z wPolityce.pl Magdalena Ogórek odniosła się do sprawy Adama Słomki i Zygmunta Miernika, którzy nie biorą już udziału w programie „Studio Polska”.

 

Brak możliwości uczestniczenia w programie dla Miernika i Słomki to efekt zachowania jednego z ludzi z ich otoczenia, który kilka miesięcy temu kopnął na antenie innego gościa programu – oznajmia wPolityce.

 

Tymczasem w komentarzach pod tekstem tego portalu trwa ostra dyskusja:

Program zrobiony dla dwóch lewaków, którzy mówią co chcą i ile chcą.A prowadząca pilnuje aby lewakom nikt nie przeszkadał”

– pisze  „34ever@34ever”

W tym programie, nie wolno krytykować PiS..u. bo od razu jest zmiana tematu. I to robi lewicowa kandydatka na prezydenta RP. Ogórek pokazuje, jak można szybko się przefarbować i służyć dziś PiS..owi”

– komentuje „Witold”.

tzw. Ogórek to wciąż propagatorka PZPR-SLD itp marksistowsko-leninowsko-stalinowsko-putinowskiej propagandy w „jej” programie „najmądrzejsi i najwiecej mający do gadania to wciąż komuchy i lewizna”

– oburza się „jak w PRL TV..!”

 

Do sprawy – specjalnie dla NGO – odniósł się Adam Słomka.

 

Gdy dyskutowaliśmy w Komisji Kultury i Śródków Przekazu Sejmu RP I kadencji o pluralizmie mediów publicznych to pani Ogórek może tego nie pamiętać, bo miała 12 lat. Byłem przewodniczącym tej komisji w czasie, gdy nad TVP i Polskim Radiem wysiało odium tow. Urbana. Wielokrotnie proponowałem, aby TVP udostępniała swoje anteny według prostego klucza. Zatem z przewagą opinii rządzących, np. w programie 1, a opozycji w programie 2. Takie rozwiązania się po prostu sprawdzają w wielu demokracjach. Skoro Polacy płacą abonament to mają prawo żądać np. antykomuniści, aby ich przedstawiciele mieli swobodny dostęp do wyrażania w ich imieniu poglądów w TVP. Tymczasem jest tak, że komuniści mają nadal swobodny dostęp do anten TVP S.A. a antykomuniści są ocenzurowani. Niewygodne środowiska się cenzuruje pod różnymi pretekstami. Już w 1998 roku tow. Sławomir Zieliński podjął decyzję o zdjęciu z anteny TVP reklamówki wyborczej Ruchu Patriotycznego „Ojczyzna” tworzonego przez KPN i ROP Jana Olszewskiego. Nie tylko nie poniósł za to odpowiedzialności, ale w 2015 roku ten sam człowiek – sekretarz POP PZPR w „Trójce” w 1985 roku – uznał, że w kampanii prezydenckiej TVP nie będzie podawało informacji o kandydaturze Adama Słomki w wyborach prezydenckich posługując się fałszywym odpisem z Krajowego Rejestru Skazanych o tym, że Adam Słomka jest osobą skazaną za jazdę na „podwójnym gazie”. Uznał tow. Zieliński, że Adam Słomka nie zostanie zarejestrowany przez PKW i to mu daje powód dla cenzury. Tyle, że ja nigdy nie byłem skazany za jazdę pojazdem „po pijaku”

– mówi Adam Słomka.

 

Pan Adam Słomka i pan Zygmunt Miernik byli stałymi gośćmi, od początku istnienia programu „Studio Polska”. Zawsze mogli powiedzieć co chcieli. A poglądy mają przecież stałe od lat. W studiu miała miejsce sytuacja, w której jeden z uczestników, który mówił, że jest z ekipy pana Słomki, kopnął jednego z gości. Poprosiliśmy pana Adama Słomkę, by odciął się od tego zdarzenia. Nie zrobił tego jednak. Nie możemy pozwolić sobie na rozbijanie programu przez takie zachowania. Nie może być miejsca dla agresji i słów niecenzuralnych. A to niestety miało miejsce na antenie”

– mówi Magdalena Ogórek w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

 

Dziś ekipa animująca „otwarte studio” Studio Polska w TVP.Info, twierdzi, że Adam Słomka ma przeprosić za to, że jakiś człowiek – dorosły i odpowiedzialny za siebie – miał kopnąć kogoś w tym programie, a miał plakat wyborczy Adama Słomki. Ciekawa to teza, bo dajmy na to, jeśli ktoś z portretem albo ulotką prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego postanowi kogoś poszturchiwać … czy to będzie powód dla cenzurowania lidera Prawa i Sprawiedliwości w TVP? Czy Jarosław Kaczyński ma za to hipotetyczne zdarzenie potem przeprosić? Skąd wiadomo prowadzącym program, że to nie prowokacja? To pretekst i to na bardzo niskim poziomie, aby cenzurować środowisko antykomunistycznych weteranów walki z komunizmem”

– mówi w rozmowie z NGO objęty zakazem udziału w „Studio Polska” Zygmunt Miernik.

 

Naszych gości prosimy o mówienie na temat. A pan Adam Słomka proszony o komentowanie bieżących wydarzeń, grał na rozbicie programu. Nie rozumieliśmy jego postawy. Dopiero po jakimś czasie, za pośrednictwem Twittera, pan Adam Słomka przekonywał, że osoba, która użył agresji nie pochodzi z jego środowiska. Nie rozumiemy dlaczego nie powiedział tego do razu na antenie, a był przecież o to proszony. Liczę, że pan Adam przeprosi za zachowanie tej osoby, wyjaśni sytuację i wszystko wróci do normy. Pan Zygmunt Miernik też jest zawsze mile widzianym gościem, ale ostatnio miała miejsce sytuacja, w której zamiast odpowiadać na pytania, pan Zygmunt uznał, że będzie rzecznikiem Adama Słomki. Wybijał program z rytmu. Mam nadzieję, że w nowym roku sytuacja się wyjaśni i wszystko wróci do normy. Czekamy na przeprosiny i na sygnał, że nie będą nam rozbijać programu”

– powiedziała była kandydatka SLD w wyborach prezydenckich Magdalena Ogórek.

 

To jakieś niepoważne argumenty. Trzeba powiedzieć publicznie prawdę, że Adam Słomka wygrał sprawę z „nadzwyczajną kastą” w Strasburgu i do tego w kampanii samorządowej ujawnił, że kandydat PiS i SLD na prezydenta Katowic Marcin Krupa bronił i broni nazewnictwa placu faszysty oraz komunisty Wilhelma Szewczyka. Zwalcza przy tym nową nazwę zaproponowaną przez wojewodę śląskiego – plac Marii i Lecha Kaczyńskich. To powód obecnej cenzury. Tymczasem media publiczne powinny być pluralistyczne. Kropka!””

– ripostuje dla NGO Adam Słomka.

 

„Studio Polska” nie jest miejscem dla promowania dewiacji, ale rzekomo „studiem otwartym”. Zatem nie mam za co przepraszać, bo nie jestem miłośnikiem komunistów, a nawet uważam, że popłuczyny PPR/PZPR/SdRP/SLD mają do dyspozycji TV Rossija czy Sputnik. To promowanie w Telewizji Polskiej S.A. polityków SLD prowadzi do ich możliwego powrotu na Wiejską i koalicji z PO w 2019 roku. Czy jeśli po wojnie zbrodniarz z nazistowskiej NSDAP głosił hasła demokratyczne … to stał się demokratą z „czystą kartą”? Oczywiście nie. To dlaczego uznawać, że polityk PZPR przeszedł jakąś przemianę? Chcemy prostej rzeczy: braku promowania dewiacji, bo miłość do komunizmu jest dewiacją”.

– konkluduje nam Zygmunt Miernik.

 

wPolityce.pl/Piotr Galicki