Bardzo ucieszyła mnie informacja portalu wPolityce.pl o tym, że Związek Harcerstwa Polskiego rozważa możliwość stworzenia programu edukacyjnego (w tym portalu) zwiększającego u młodych osób świadomość znaczenia i historii znaku Polski Walczącej.
Niepomiernie zdumiało mnie natomiast, że jego władze – deklarując jednocześnie apolityczność tej wychowawczej organizacji – zamierzają współpracować w owej materii z Fundacją Obywatele RP.
Czyżby Główna Kwatera ZHP nie rozumiała pojęć, których używa? A może żyje w takim oderwaniu od świata, że nie wie jaką działalność prowadzą Obywatele RP? Sam nie wiem, który wariant jest bardziej kompromitujący dla ludzi chcących kształtować charaktery młodych pokoleń rodaków bez angażowania ich w spory polityczne.
I nie ma znaczenia, czy władze Związku deklarują współpracę w opiece nad sztandarem Szarych Szeregów i znakiem Polski Walczącej z organizacją lewicową, prawicową, czy jakąkolwiek inną, ponieważ chodzi o zasadę, a nie o bieżące sympatie polityczne. Tak samo oburzałoby mnie, gdyby GK ZHP wyciągnęła rękę do Obozu Narodowo-Radykalnego, Prawa i Sprawiedliwości, czy Platformy Obywatelskiej.
Związek Harcerstwa Polskiego musi pilnie strzec swojej apolityczności, zwłaszcza po bardzo smutnych doświadczeniach z epoki PRL, kiedy był całkowicie podporządkowany rządzącej partii komunistycznej, czemu oddolnie sprzeciwiały się wierne przedwojennym ideałom służby Bogu, Polsce i bliźnim środowiska instruktorskie, m.in. Kręgi Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego oraz Ruch Harcerski Rzeczypospolitej, za co spotykały ich członków nie tylko wewnątrzorganizacyjne represje.
Na stronie internetowej Związku członek jego Głównej Kwatery do spraw komunikacji harcmistrz Łukasz Czokajło napisał:
W przypadku podjęcia decyzji o realizacji projektu portalu edukacyjnego, jego treść będzie opracowywana przez ZHP w konsultacji z Muzeum Harcerstwa oraz historykami i instytucjami dokumentującymi dziedzictwo Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów. To te instytucje będą partnerami projektu.”
Podoba mi się powyższe zapewnienie, tym bardziej nie rozumiem więc, dlaczego podjęto w tej sprawie rozmowy z organizacją o czysto politycznym charakterze.
Wzywam Was do opamiętania, druhny i druhowie ze Związku, w którym spędziłem wiele lat harcerskiej oraz instruktorskiej służby. Wycofajcie się ze współpracy z Obywatelami RP i nie podejmujcie rozmów z żadnymi innymi politycznymi podmiotami, bez względu na ich ideową proweniencję oraz nastawienie do obecnego obozu władzy. No i wyrzućcie wreszcie ze swoich szeregów jedną z czołowych sierot po PRL, typowego homo sovieticusa – hm. pułkownika Adama Mazgułę, którego dalsza obecność w waszym gronie w istotny sposób podważa apolityczny charakter Związku Harcerstwa Polskiego obniżając zarazem jego społeczną wiarygodność.
Czuwaj!
Harcmistrz Jerzy Bukowski*
Harcerz Rzeczypospolitej
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju