Wirtualna Polska opublikowała rozmowę w sprawie Andrzeja Kryże – w czasach pierwszego rządu PiS wiceministra sprawiedliwości – z byłym więźniem politycznym PRL i przewodniczącym Klubu Parlamentarnego KPN w Sejmie RP I i II kadencji Krzysztofem Królem. Powodem materiału był wywiad Kryżego dla jednej ze stacji telewizyjnych, w którym stwierdził, że „w stanie wojennym nie sądził żadnej sprawy, mającej związek ze sprawą opozycjonistów”.
Jak zapewniał, jedyną sprawą polityczną, którą zajmował się w PRL, było skazanie Andrzeja Czumy i Bronisława Komorowskiego, za co on sam „jest w stanie ponieść pełną odpowiedzialność moralną”.
– W rozumieniu ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej sędzia Kryże był po prostu komunistycznym zbrodniarzem. Zbrodnia komunistyczna – wedle ustawy – to zbrodnia popełniona przez funkcjonariusza państwowego, polegająca na represjach wobec osób prowadzących działalność prodemokratyczną. Represje to pozbawienie wolności, pracy i inne szykany. Z ręki sędziego Kryżego doznałem tej pierwszej. Wsadził mnie do więzenia. Przez postanowienia Kryżego spędziłem za kratami rok. Z tego powodu mam pełne moralne i obywatelskie prawo stwierdzić, że sędzia Kryże dopuścił się wobec mnie zbrodni komunistycznej – powiedział Wirtualnej Polsce Król.
Portal opublikował też dokumenty procesowe Krzysztofa Króla z czasów PRL podpisane przez Andrzeja Kryże.
Oprac. (pac), Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej za WP.pl
Ciekawe… Krzysztof Król : 29 czerwca 2011 został doradcą społecznym prezydenta Bronisława Komorowskiego. Pełnił tę funkcję do 5 sierpnia 2015. W latach 2016–2017 zasiadał w zarządzie głównym Komitetu Obrony Demokracji (KOD). Teść Króla- Leszek Moczulski : w maju 2015 roku ruszył drugi już proces autolustracyjny Leszka Moczulskiego. IPN wnioskował o uznanie go za kłamcę lustracyjnego zatajającego współpracę z SB jako TW Lech. Wtedy nie przeszkodziło to sztabowi Komorowskiego we włączeniu byłego polityka KPN do komitetu honorowego kandydata PO na prezydenta. Teraz najwyraźniej żadnych problemów nie widzi w tym Komitet Obrony Demokracji. Moczulskiego można zobaczyć obecnie właśnie pod sztandarem KOD… ale autorytety !!! Wstyd szanowna NGO !!!
A co ma piernik do wiatraka. Ja znam jednego bylego ubeka. Mieszkał w bloku na przeciwko mojej mamy. Drugi był wujkiem mojej kolezanki z liceum. Czyli jestem ubekiem